Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kliker
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 17:40, 28 Mar 2009    Temat postu:

Cytat:
Ja muszę przyznać, że mam z tym problem. Zawsze mi się wydaje, że jak biega luzem to nie wróci. Cały czas mam go na oku i przywołuje co chwilę. Dlatego jak już go spuszczam to na terenie zamkniętym.

Jeśli nie masz pewności co do powrotów to kup linkę 10 cio metrową i zwalniaj psa który biega z linką ,/ nie zaplącze się , /Gdy wołasz a nie przychodzi przyprowadzasz go za pomocą linki chwalisz ale bez rewelacji jak byś stwierdziła tak "właśnie powinno być"
Jeśli przybiega zaraz po zawołaniu ,wówczas bardzo go chwalisz ,zmieniasz ton głosu i dajesz douuuuużo nagrody , np:całą kiełbasę .I tak kilkakrotnie , aż załapie, wówczas nagroda jest mniejsza, a jeśli on ma wątpliwość to wówczas znowu wspomagasz go nagroda ogromniastą + szaleńcza zabawa , wspólna gonitwa itd.
Linka daje ci poczucie bezpieczeństwa , wówczas czujesz się wyluzowana , a to wiele znaczy dla twojego psa. Poza tym bez linki masz tę możliwość ,że nie przyjdzie. Z linką nie ma takiej możliwości. Wołasz raz , to ważne
Już gdzieś o tym pisałam. Tak trenujesz pół roku , czy więcej , aż nie będzie z tym problemu ,Wówczas nie martwisz się o to czy wróci bo wiesz że zawsze przyjdzie Smile
W pracy z psem najistotniejszą sprawą oprócz techniki / ale to przychodzi z doświadczeniem / jest byś wiedziała co masz robić , abyś nie martwiła się że pies coś tam nie zrobi lub zrobi coś tam nie tak.Co kolwiek zdarzy się co nie jest po twojej myśli , to informacja dla ciebie jak to wyprzedzić i co zrobić by nie weszło psy w nawyk . Ważne byś tak ułożyła treningi by zawsze mieć możliwość"kontroli"psa, dlatego w wieku gdy zaczyna dorastać z linką nie rozstajemy się przez dłuuuuugi czas. Dzięki temu to ty dozujesz nagrody - każdą , nawet wynikającą ze środowiska , ty dajesz sygnał, że można i kończysz , Przez pół roku czy rok pies się tak przyzwyczaja, że nie rusza się bez spojrzenia w twoją stronę - co robimy ? Nie używasz linki do szarpania , do korygowania psa , ona jest zabezpieczeniem , ona po prosu jest .Ona jest twoją "niewidzialną ręką "
Już teraz wiesz , co zrobić by się nie obawiać , to naprawdę bardzo istotne , zmienia twoje podejście do psa do pracy z nim , bo jesteś pewna.
On to wie , wie wszystko o tobie Smile Nie dawaj mu tej możliwości , naucz że jesteś najważniejsza .Nie osiągniesz tego tylko z klikerem .
Dużo korzystniej jest pracować zmiennie , raz z klikerem , innym razem bez , ale czytelnie , schematycznie , by nie dawać psu możliwości by sam decydował Smile Kiedy kończymy pracę z linką?: to zawsze widać , mamy wówczas pewność i tak też jest on wraca , bo się tego nauczył
I jak pisałam życzę samych przyjemności w pracy:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Sob 17:42, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda&Lucky
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świecie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:03, 29 Mar 2009    Temat postu:

Mam linkę dziesięciometrową, leży w szafie Smile Nigdy nie pomyślałam, żeby ją brać na spacery Smile
Bardzo dziękuję, Pani Alinko Smile Następnym razem wezmę linkę Smile Napiszę jak nam idzie praca Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pikolinka
Gość





PostWysłany: Nie 18:26, 29 Mar 2009    Temat postu:

a my sobie chodzimy na lince 8 metrowej SmileSmile
Powrót do góry
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:50, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Nie radzę sobie z klikierem Embarassed

W podręczniku jest napisane ,że należyw pierwszym kroku nauczyc psa że po kliknięciu dostaje smakołyk-postępowałam dokładnie jak w opisie i nic-
moj pies nie jest zainteresowany nagrodami-tzn jest ale nic nie ma to wspolnego z klikaniem-
a wygląda to tak-
w róznych miejscach w mieszkaiu-w róznych odstępach czasu klikam i rzucam smakolyk,i powtarzam i od kilku dni wyczekuje iz moj Logan na dzwiek klikieru zacznie rozgladac sie za nagrodą.........
a tu nic-
klikam -daje,klikam -odczekuje-kilk sekund-daje,znów klikam-czekam dluzszą chwilkę np 5-7sekund-pies sie obraża i idzie sobie w diabły;(
idę do innego pokoju klikam-pies nawet ucha nie ruszy....
ja wiem że nie odrazu itp-ale ja z tych nadgorliwych i niecierpiących zwłoki- ucze go już 5 dzień-po kilka razy dziennie-sesja trwa 5-10 minut.
wg podręcznika powinno to zająć srednio 5 minut przy pierwszych 30 sztukach smakołyku-a ja juz kilo smakołyków i nic-zero efektów.
próbowałam wykorzystac klikier do nagradzania umiejętności które pies już opanował-np- mówie siad-klik-nagroda-
i powtarzam- ani raz pies na dzwię klikiera nie wykazywał że oczekuje nagrody....

czy moze sie zdarzyc że w przypadku mojego psa klikier nie spelni swojego zadania? czy mimo wszystko próbowac do skutku bo dziala on na wszystkie zyjątka?

Jeszcze wspomne nt-halteru który wykorzystuje
od 3 dni Logan wychodzi bez halteru/kantaru- nie żre na dworze nic- troszkę ciągnie ale tak nie wyrywa sie jak kiedys-mam nadzieje ze nie bede musiala wiecej już zakładac mu kantaru-
teraz stosuje go ako karę-wysmienicie sie sprawdza np- kiedy wychodze z mieszkania=-pies wyje ,ja wracam zakładam kantar-cisza-
nastepnym racem wychodze(po 5 razach) pies nie wyje -czeka spokojnie,
ostatnio pogryzł nam nogę od ławy (zmienia zęby-wypadły mu już wszystkie przednie)-i LOgan,jak spostrzegł co tez takiego uczynił poszedł i przyniósł mi w pysku kantar-jakby wiedział ze zle zrobił -wiec kiedy zrobi coś złego w domu zakładam mu na 5 minut kantar-

Doradzcie mi co z tym klikierem-może ja za zadko lub za czesto stosuję?
srednio 4-5 razy po kilka minut


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:48, 06 Kwi 2009    Temat postu:

agnieszka mama napisał:
Nie radzę sobie z klikierem Embarassed
(...) w róznych miejscach w mieszkaiu-w róznych odstępach czasu klikam i rzucam smakolyk,i powtarzam i od kilku dni wyczekuje iz moj Logan na dzwiek klikieru zacznie rozgladac sie za nagrodą.........
a tu nic-
klikam -daje,klikam -odczekuje-kilk sekund-daje,znów klikam-czekam dluzszą chwilkę np 5-7sekund-pies sie obraża i idzie sobie w diabły;(
idę do innego pokoju klikam-pies nawet ucha nie ruszy....

Wg mnie powinnaś zmniejszyć odstęp czasu między kliknięciem a podaniem smaczka. Wtedy pieskowi będzie łatwiej skojarzyć dźwięk klikera z nagrodą. Nie rzucaj mu smaczków na podłogę, tylko podawaj z ręki. Tak szybko, jak tylko możesz. Weź w garść 10 smaczków, usiądź na fotelu, zawołaj Logana i gdy podejdzie - kliknij i od razu daj jeden S (po czym rękę odsuń od psa, ew. schowaj za plecy). Odczekaj chwilkę aby połknął S, po czym znów kliknij i szybciutko podaj kolejnego S. Seria 10 K/S powinna Ci zająć ok. 10 sekund, albo mniej. Smile
Dopiero, gdy piesek ma "włączony" kliker możesz robić to, co opisywałaś wyżej (wydłużanie czasu od kliknięcia do podania nagrody, rzucanie smaczków na podłogę, itd.). Jak kończysz sesję, nie zapomnij powiedzieć "koniec" (lub cokolwiek innego), aby zwolnić psa z trybu pracy.

Cytat:
(...) mam nadzieje ze nie bede musiala wiecej już zakładac mu kantaru-
teraz stosuje go ako karę-wysmienicie sie sprawdza np- kiedy wychodze z mieszkania=-pies wyje ,ja wracam zakładam kantar-cisza-
nastepnym racem wychodze(po 5 razach) pies nie wyje -czeka spokojnie,

To chyba nie jest dobry pomysł, wykorzystywać halter w charakterze kary/straszaka...
Może to doprowadzić do znienawidzenia go przez Logana. I możesz mieć problem, gdy z jakichs powodów trzeba będzie halterka użyć (na mieście, w komunikacji miejskiej, idąc do weta, itp.)
Nie lepiej uczyć psa spokojnego zostawania poprzez nagradzanie?

Cytat:
ostatnio pogryzł nam nogę od ławy (zmienia zęby-wypadły mu już wszystkie przednie)-i LOgan,jak spostrzegł co tez takiego uczynił poszedł i przyniósł mi w pysku kantar-jakby wiedział ze zle zrobił -wiec kiedy zrobi coś złego w domu zakładam mu na 5 minut kantar-

Czasem, wg ludzkiej oceny, psy zachowują się tak, jakby były tego świadome, że coś zrobiły źle. Ale to nie tak. Psy nie mają poczucia winy.
Natomiast widzą/odczuwają naszą negatywną reakcję na swoje "wybryki" i starają się nas w jakiś sposób udobruchać. (Stąd to przyniesienie halterka. Prawda, że gdy Logan to zrobił - spotkał się z Twoją pozytywną reakcją?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:04, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Wielkie dzieki- jutro spróbuje jeszcze raz:)

fakt-rozbawilo mnie jego zachowaniem z tym samoukaraniem-alenaprawdę mnie sie wydaje ze pies rozumie jak cos przewini-np jak sie zsika to kładzie sie obok i łapy zakłada na pysk, jak cos ukradnie to sie chowa pod kanape, a jak pogryzł smoczek mojej córce to wepchnął jego resztki w taki kat ze nigdy bym nie przypuszczała- pewnie że pies to pies i niekture zachowania dla nas oczywiste im sie nie przytrafiajaale jak widze co czasem wyprawia moj pies to wierzyc mi sie nie chce ze on nie rozumie doslownego znaczenia moich slów-powiem Ania idzie- on myk pod drzwi i tam waruje, powiem cicho on nawet daje glos bezgłośne...naprawde cieżko jest uwierzyc ze pies nie rozumie....
Z tym klikierem jutro jeszcze popróbuje-mam nadzieje ze zaskoczy w końcu nim osiągnie wiek 4 miesięcy.


Chciałam sie jeszcze pochwalic ,ze Logan bez żadnych nauk osłonił moja najmłodszą córkę-
szłam na spacer pod blokiem a córeczka szła pierwsza przedemną chodnikiem w kierunku uliczki jak sie zblizała do krawęznika-logan sie w tej chwili zerwal do biegu,wyminał ja i usiadł jej na drodze-tak ze musiała sie zatrzymac-skąd on a takie zachowania-instynkt u szczenięcia?nie umiem wytłumaczyć sobie jego zachowania które maja na celu ochrone najmlodszej corki w jakikolwiek sposób


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 21:00, 06 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Jeszcze wspomne nt-halteru który wykorzystuje
od 3 dni Logan wychodzi bez halteru/kantaru- nie żre na dworze nic- troszkę ciągnie ale tak nie wyrywa sie jak kiedys-mam nadzieje ze nie bede musiala wiecej już zakładac mu kantaru-

Pies będzie dorastając prezentował przeróżne kłopotliwe dla ciebie zachowania , więc nic nie wiadomo Smile
Cytat:
teraz stosuje go ako karę-wysmienicie sie sprawdza np- kiedy wychodze z mieszkania=-pies wyje ,ja wracam zakładam kantar-cisza-

Nie wierzę, że to robisz:(SadSad
To nie koniecznie dobry pomysł , wręcz bardzo zły .Jak możesz młodemu psu stosować kary Sad Przecież on dopiero poznaje świat ,ciągle się uczy , po co mu tak kłopotliwe zachowania . On nie nauczy się w sposób jaki wymyśliłaś , że wycie jest złe. Wyje bo tęskni i woła was , nie czuje się bezpiecznie. Zapewnij mu poczucie bezpieczeństwa kup klatkę i ucz go, że zostaje w swoim domku w którym ma bardzo bezpiecznie . Pisałam o tym , twierdziłaś, że klatka nie jest potrzebne , okazuje się, że jest .Natomiast to co wyczyniasz z halterem , nie jest potrzebne .
Tyle już napisano na ten temat ,ty jednak ciągle poszukujesz szybkiego środka, który mógłby zmienić zachowanie twojego psa natychmiast , czy z dziećmi też tak robisz?
Poczytaj , naprawdę poczytaj i ucz się jak myśli pies , wówczas zrozumiesz jak bardzo kłopotliwe sytuacje mu stwarzasz , jak bardzo mocno może zakorzenić się to w psiej głowie i jak potem trudno ci będzie to zmienić gdy będzie starszy .Zmienić to co skutecznie psujesz za młodu Sad

Cytat:
ostatnio pogryzł nam nogę od ławy (zmienia zęby-wypadły mu już wszystkie przednie)-

Nie zdziw się gdy będzie miał ok roku zacznie gryźć jeszcze intensywniej .To co teraz niszczy często jest dopiero wstępem .
Cytat:
LOgan,jak spostrzegł co tez takiego uczynił poszedł i przyniósł mi w pysku kantar-jakby wiedział ze zle zrobił -wiec kiedy zrobi coś złego w domu zakładam mu na 5 minut kantar-

Nie wiem jak mam pisać , trudno ci tłumaczyć w kółko .To co piszesz to tylko skojarzenia pies nie ma świadomości, nie przewiduje , nie kojarzy faktów , nie układa w całość , nie potrafi połączyć co z czego wynika.Za to jest doskonałym precyzyjnym obserwatorem bo jest drapieżnikiem . Odczuwa nasze stany emocjonalne , jest wrażliwy na każdy najdrobniejszy ton naszego głosu , dzięki drobinkom zapachowym naszego potu wie co w danej chwili przeżywamy.Natomiast my często lubimy przypisywać im cechy ludzkie , ty tak właśnie robisz . Ludziom jest łatwo tak myśleć , trudno zrozumieć jak bardzo psy się od nas różnią .Dzięki temu stwarzamy im bardzo kłopotliwe sytuacje w ,których nasze kochane czworonogi za wszelką cenę próbują się odnaleźć Im więcej tych kłopotów tym większy stres , stres to często wycie w domu bo mają nie jasno określoną sytuację , inaczej przecież nie można. Ta sytuacja jest przez nas kreowana według ludzkich odczuć ale jedno z drugim mało ma wspólnego. To już nasze skojarzenie.
Bardzo chciałabym byś zrozumiała jak bardzo różni się pies od człowieka i aby uczyć go w jak najlepszy sposób to przede wszystkim uczyć go rozumiejąc jego myślenie , zachowanie oraz znając jego potrzeby i dostrzegając sygnały,którymi się porozumiewają.

Cytat:
Chciałam sie jeszcze pochwalic ,ze Logan bez żadnych nauk osłonił moja najmłodszą córkę-
szłam na spacer pod blokiem a córeczka szła pierwsza przedemną chodnikiem w kierunku uliczki jak sie zblizała do krawęznika-logan sie w tej chwili zerwal do biegu,wyminał ja i usiadł jej na drodze-tak ze musiała sie zatrzymac-skąd on a takie zachowania-instynkt u szczenięcia?nie umiem wytłumaczyć sobie jego zachowania które maja na celu ochrone najmlodszej corki w jakikolwiek sposób

Czy przypadkiem nie krzyknęłaś gdy córka zbliżała się do ulicy?
Jeśli tak , a myślę że tak było ,to pies wyczuwając twój strach rozdzielił dziecko od ulicy , to jeden z sygnałów którymi posługują się psy i w chwili zagrożenia tak działają. Nie uczysz tego psa one rodzą się z taką umiejętnością i od urodzenia posługują się sygnałami .To ty powinnaś nauczyć się, dlaczego tak postępują.To instynktowne , psy wiedzą więcej o tobie niż ci się zdaje .
Mnie ciągle zadziwiają .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:42, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Nie nie krzyknełam- to osiedlowa uliczka nic tam nie jezdzi - zawsze tam idziemy Laura idzie pierwsza- a Logan pierwszy raz ją osłonił.

Nie kupie klatki -nie mam miejsca- 40 metrowe 3 pokojowe mieszkanie z pokojem przechodnim -to nie miejsce na klatke-pies ma swoj kąt-
Nie czuje sie samotny gdyz NIGDY sam w domu nie zostaje-
ja mam balkon wychodzacy z głownego korytarza i jak tam ide np pranie wieszać on wyje, a szczególnie szczeka-nawet jesli w domu został mąz i dzieci-nie pozole na to aby pies szczekał kiedy najmłodsza córka spi-jak zaczyna szczekac dla zabawy i zadne próby nie uspokajaja -zakladam mu kantar na kilka minut-on potem wie ze nie wolno mu szczekac bo załoze mu kantar,
Nie wiem może moje metody są złe ,może -ale że ja nie jestem samotną osobą z psem bez obowiązków i reguł która ma masę czasu na nauke i prace z psem i może pozwolic soie na rozbrykane szczenie w domu....
Mam swoje obowiazki, w domu panuja pewne zasady i nikt i nic ich nigdy nie zachwieje-
Kombinuję jak pogodzic rózne rzeczy ze soba-jak radzić sobie róznych sytuacjach,jak zostawic obiad na stole bez zagrozenia dla niego-kombinuje

raz wystarczy ze wezme kantar do reki a raz go zakładam-dzieci tez otrzymują kare za zachowanie czy za nie wykonanie obowiazków -pies od kary nie zdechnie ani nie zwariuje-
nie bije go nie krzycze nie szarpie-pokazuje mu konsekwencje jego zachowania a raczej braku reakcji z jego strony na komendę.

Względem klatki- poczytałam sporo i w sumie to nie jest ona takim dobrym rozwiązaniem-
ja gdybym ja miał kazałabym psu w niej siedziec za coś lub aby czegoś nie zrobił- bardzej jest to dla mnie okrutne niż kantar-
zamykanie w klatce jest bezduszne -takie jest moje odczucie-
Moj pies ma miejsce gdzie moze sobie pobyc sam ze soba-gdzie nikt mu nie wejdzie ....moja sypialnia to miejsce gdzie od 5 lat wchodze tylko ja i maz- zadne z dzieci nie ma tam wstępu od kilku tygodni wchodzi tam Logan- i własnie tam ten maciupki pokoik słuzy jemu za Klatke o wymiarach3x3m
Nie zakladam mu sto razy dziennie na nie wiadomo jak długo....
Sama pisałaś ze mam kombinowac- to wykombinowałam i DZIALA -JEST MI POMOCNE.....
Może gdybym była samotna miała mase czasu mogłabym pracowac z psem godzinami i miałabym gdzieś ze spi na łóżku i wyjada smieci i czekałabym jak wyrośnie z tego-tak samo postepowałam z pierwszym dzieckiem- czekałam jak wyrośnie ,jak dorosnie i nauczy sie uwzględni to co ja jej przekazuje i wpajam... a dziś jest pyskujaca 12 latka ,rozpuszczoną jak licho-bezstresowe wychowanie u dzieci sie nie sprawdza-u zwierząt zapewne tez nie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 12:21, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Nie czuje sie samotny gdyz NIGDY sam w domu nie zostaje-

To nie jest dobre rozwiązanie.W ten sposób nauczysz go wycia bez ciebie .Trudno z tym potem sobie poradzić Smile
Cytat:
Nie wiem może moje metody są złe ,może -ale że ja nie jestem samotną osobą z psem bez obowiązków i reguł która ma masę czasu na nauke i prace z psem i może pozwolic soie na rozbrykane szczenie w domu....

Ja o tym nie pisałam , czytasz tak jak chcesz to przeczytać , dlatego zapewne piszesz takie kwiatki:(
Cytat:
Może gdybym była samotna miała mase czasu mogłabym pracowac z psem godzinami i miałabym gdzieś ze spi na łóżku i wyjada smieci i czekałabym jak wyrośnie z tego

Bardzo trudno racjonalnie odnieść się do twojej wypowiedzi Smile
Absolutnie piszemy o różnych sprawach .Mam wrażenie że internet służy w twoim wypadku do zdania relacji co i jak, a nie do zrozumienia porad Z twoich wypowiedzi wynika ,że wiesz sporo sama z siebie , tak uważasz ok to wcale nie jest złe .Nie mnie to oceniać. Ok kieruj się głosem serca .Nie ma przecież znaczenia czy jest to korzystne co do wychowania psa Smile
Poza tym to dziś jest piękny dzień i nie bardzo chcę to zmieniać.
Cytat:
-tak samo postepowałam z pierwszym dzieckiem- czekałam jak wyrośnie ,jak dorosnie i nauczy sie uwzględni to co ja jej przekazuje i wpajam... a dziś jest pyskujaca 12 latka ,rozpuszczoną jak licho-bezstresowe wychowanie u dzieci sie nie sprawdza-u zwierząt zapewne tez nie

To przecież zupełne nieporozumienie , naprawdę , nie ma nic bezstresowego, to jakaś farsa. A co do twojej córki , nie pomyślałaś że zaczyna się wiek dorastania , stanowienia o sobie , forsowania swoich racji. To bardzo ważne w życiu młodego człowieka . Nie rozumiem dlaczego masz tak złe zdanie o swojej córce .
Wojskowość w postępowaniu o której piszesz jest potrzebna jednym innym nie. Ja wolę kierować się obserwacją i wspólnym rozwiązywaniem problemów zarówno względem wychowania psów jak i dzieci to tyle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:29, 21 Kwi 2009    Temat postu:

W pełni sie zgodzę -obserwacja-wspólne rozwiazywanie problemów- tylko nie zawsze jest taka mozliwośc- zasami KAZDY osobnik potrzebuje konkretów-
nie bede poddawała obserwacji zachowania karygodnego bo mnie poprostu na to nie stać.A zeby było smieszniej -czytam od deski do deski to forum i widze pewna niescisłosc-Ci którzy podejmuja sie wychowania psa na zasadzie obserwacji, kombinacji, i dobrego serca baardzo długo borykaja sie z problemami-czesto ich wcale nie rozwiązujac-co gorsza-maja rozpuszczone psy i same z nimi problemy-ja tak nie chce-nie bede wchdziła psu w tylek aby lepiej go zrozumieć -ja żadze w domu nie pies i nie dzieci i nie ma w tym nic wojskowego - jest pożadek i zasady.
Kantar sie sprawdził -pies nie wyje kiedy wychodze, sprawdzil sie przy karach-pies już nie robi tego co mnie sie niepodoba-on rozumie ze zrobił coś żle-doskonale rozumie.Dzeci tez sie uczą ze można wyaśc przez okno-ale trzeba im zabronic do niech podchodzić -nie czekam az na wlasnej skórze przekonaja sie iz lot z 7 pietra jest śmiertelny-tak samo z psem- jemu trzeba pokazać co mu wolno a czego nie -i wg mnie nie ma co czekac az sam zaobserwuje pozna ,zniszczy, i bedziemy naprawiali jego zachowanie-lepiej odrazu to zachowanie nakierowac własciwie.
odkąd pewnych rzeczy nie pozwalam psu poznawac- mam mniejsze zniszczenia, spokojniejszego psa, zero biegunek,i mój wewneętrzny spokuj -
I jeszcze jedno musze wyrzucic z siebie - to nieprawda ze pies nie rozumie tego co do niego mówimy...to nieprawda ze pies nie rozumie znaczenia słow-one rozumieją i to wiecej niż sie nam wydaje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta_Neo
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 9:07, 21 Kwi 2009    Temat postu:

agnieszka mama napisał:
W pełni sie zgodzę -obserwacja-wspólne rozwiazywanie problemów- tylko nie zawsze jest taka mozliwośc- zasami KAZDY osobnik potrzebuje konkretów-
nie bede poddawała obserwacji zachowania karygodnego bo mnie poprostu na to nie stać.A zeby było smieszniej -czytam od deski do deski to forum i widze pewna niescisłosc-Ci którzy podejmuja sie wychowania psa na zasadzie obserwacji, kombinacji, i dobrego serca baardzo długo borykaja sie z problemami-czesto ich wcale nie rozwiązujac-co gorsza-maja rozpuszczone psy i same z nimi problemy-ja tak nie chce-nie bede wchdziła psu w tylek aby lepiej go zrozumieć -ja żadze w domu nie pies i nie dzieci i nie ma w tym nic wojskowego - jest pożadek i zasady.
Kantar sie sprawdził -pies nie wyje kiedy wychodze, sprawdzil sie przy karach-pies już nie robi tego co mnie sie niepodoba-on rozumie ze zrobił coś żle-doskonale rozumie.Dzeci tez sie uczą ze można wyaśc przez okno-ale trzeba im zabronic do niech podchodzić -nie czekam az na wlasnej skórze przekonaja sie iz lot z 7 pietra jest śmiertelny-tak samo z psem- jemu trzeba pokazać co mu wolno a czego nie -i wg mnie nie ma co czekac az sam zaobserwuje pozna ,zniszczy, i bedziemy naprawiali jego zachowanie-lepiej odrazu to zachowanie nakierowac własciwie.
odkąd pewnych rzeczy nie pozwalam psu poznawac- mam mniejsze zniszczenia, spokojniejszego psa, zero biegunek,i mój wewneętrzny spokuj -
I jeszcze jedno musze wyrzucic z siebie - to nieprawda ze pies nie rozumie tego co do niego mówimy...to nieprawda ze pies nie rozumie znaczenia słow-one rozumieją i to wiecej niż sie nam wydaje


Bardzo rozsądne podejście Agnieszko,nikt z nas nie bierze psa po to aby robić mu krzywdę ale żeby mógł on z nami żyć i funkcjonować w naszym domu w miarę dobrze i bez większych problemów.Ja również mam dziecko i nie wyobrażam sobie traktowania psa ponad mojego syna.Psu od szarpnięcia czy też kantarka krzywda sie nie stanie a w wychowaniu nagroda jak i mała kara są również na miejscu i prosze od razu nie mylić z katowaniem ,biciem itd. bo większość pisanych postów jest w ten właśnie sposób odbierana.Duża ilośc osób na forum stosuje kantar jako formę kary,więc po co to udawanie? Confused I tak jak Agnieszka napisała pies to rozumie i to bardzo dobrze! Więcej niz nam sie wydaje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 9:40, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
W pełni sie zgodzę -obserwacja-wspólne rozwiazywanie problemów- tylko nie zawsze jest taka mozliwośc- zasami KAZDY osobnik potrzebuje konkretów-

Twoja odpowiedź jest oparta na obserwacji Smile
'Na obserwacji człowieka , który tak tez podchodzi do myślenia psa .I tu jest rozbieżność .Problemy jakie mamy z psami są między innymi wynikiem takiego myślenia Smile
Co do zasad : właśnie na tym, całość polega , by od szczeniaka ustalić zasady i je sumiennie przestrzegać , nagradzając każde dobre zachowanie , które jest związane z postrzeganiem zasady przez psa .Dlatego nie bazuję na karach a na nagrodach by zbudować podstawy doskonałej relacji między człowiekiem a psem .Takie są podstawy .

Cytat:
.A zeby było smieszniej -czytam od deski do deski to forum i widze pewna niescisłosc-Ci którzy podejmuja sie wychowania psa na zasadzie obserwacji, kombinacji, i dobrego serca baardzo długo borykaja sie z problemami-czesto ich wcale nie rozwiązujac-co gorsza-maja rozpuszczone psy i same z nimi problemy-ja tak nie chce-nie bede wchdziła psu w tylek aby lepiej go zrozumieć -ja żadze w domu nie pies

Masz rację , dzięki "cackaniu "i z psem często mnożą się kłopoty wychowawcze .
Ale to nie jest dobre wychowanie .Dobre wychowanie to zasady , przestrzeganie ich i nagradzanie korzystnych wyników , natomiast konsekwentne postępowanie /podobnie z dziecmi / gdy zasada zostanie nie rzespoktowana przez dzieci , czy psa .
Natomiast nie zgadzam się ze stwerdzeniem "ja rządzę , nie pies czy dzieci" ponieważ absolutnie nie potrzeba w wychowaniu takiego tonu .Uważam że w wychowaniu potrzebne jest zrozumienie i przede wszytkim nagradzanie oraz ustalenie reguł ściśle przestrzeganych Smile
Dlatego Twoje myślenie i moje różnią się Smile
Ale tak naprawdę to nic nie znaczy Smile
Cytat:
Kantar sie sprawdził -pies nie wyje kiedy wychodze, sprawdzil sie przy karach-pies już nie robi tego co mnie sie niepodoba-on rozumie ze zrobił coś żle-doskonale rozumie.

Chciałaś szybkich rezultatów , poszukiwałaś ich na forum i masz , więc jest ok .Ja nie tak rozwiązuję problemy , ale jak już zaznaczyłam różnimy się Smile Penie dlatego dyskutujemy na forum Smile
Co do zrozmienia psa Smile
Jeśli nie przeszkadza Ci że tak myślisz to jest ok .Ja dzięki nauce obserwacji psa wiem , że myślenie psa jest zupełnie inne niż nasze i kieruje się on przede wszytkim odbiorem czegoś co jest złe i dobre .Dlatego za wszelką cenę unika złych rzeczy i poszukuje korzystnych dla niego. Dlatego myślisz, że rozumie i nie jesteś w tym odosobniona , większość ludzi tak myśli .W Twojej pracy z psem takie właśnie masz rezulktaty .Jesli chcesz uważać, że on rozumie to ok , nie poszukuj , nie ucz się, a niech tak zostanie Smile
W niedzielę na zawodach miałam okazję obserwacji psa niezwykle przerażonego , całym sobą pokazywał , "prosił" by go zostawić, a człowiek miał wrażenie, że pies rozumie. Ze rozumie iż zrobił żle , było to rzenujące przygładać się jak bardzo człowiek nie rozumie psa i jak bardzo człowiekowi się wydaje.Patrząc na psie zachowania "okiem psa" bo tak się staram to odbierać , widać jak bardzo myślenie psa różni się od myślenia człowieka, a największy żal, że to człowiek może w tym coś zmienić pod warunkiem, że się będzie uczył rozumieć psy, a nie stwierdzał ,że wie i że jest przekonany Sad
Cytat:
I jeszcze jedno musze wyrzucic z siebie - to nieprawda ze pies nie rozumie tego co do niego mówimy...to nieprawda ze pies nie rozumie znaczenia słow-one rozumieją i to wiecej niż sie nam wydaje

Pewnie, że masz prawo tam myśleć , ale nie powinnaś stwierdać aż tak autorytatywnie , bo to tylko Twoje myślenie oparte na tym co chcesz widzieć .Jedank nie ma to nic wspólnego z "myśleniem "psa i zachowaniem, które on prezentuje a Ty odczytujesz jako zrozumienie Smile
Podkreślam , to jednak tak naprawdę nic nie znaczy . Jest to tylko poparte chęcią zrozumienia psa lub myśleniem tak jak my ludzie chcemy myśleć nie biorąc pod uwagę psa .

Cytat:
odkąd pewnych rzeczy nie pozwalam psu poznawac- mam mniejsze zniszczenia,

Psom i dziecim potrzebne są czytelne instrukcje postępowania, wówcas są stabilne i nie są nerwowe ,a od siebie wymagajmy konsekwencji w ich przestrzeganiu i to jest sedno Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda&Lucky
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świecie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:19, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Chyba w społeczeństwie pokutuje myśl, aby traktować psa jak człowieka. Takie uczłowieczanie nie wychodzi zwierzakom na dobre. Pies nie rozumie sensu ludzkich słów. Można nauczyć psa siadać na komendę "rabarbar" a nie 'siad". Dla niego nie będzie to miało różnicy.

My próbujemy ćwiczyć z Lucky'm na lince. Choć z powodu ładnej pogody Lucky biega luzem po działce. Na początku często dostawał nagrody za to, że przechodził od razu jak go zawołałam. A teraz już na przemiennie raz smakołyk, raz głaskanie/drapanie Smile Myślę, że jeszcze sporo pracy przed nami, ale jesteśmy na dobrej drodze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 16:13, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Chyba w społeczeństwie pokutuje myśl, aby traktować psa jak człowieka. Takie uczłowieczanie nie wychodzi zwierzakom na dobre. Pies nie rozumie sensu ludzkich słów. Można nauczyć psa siadać na komendę "rabarbar" a nie 'siad". Dla niego nie będzie to miało różnicy.

Tak właśnie jest ,choć wcale nie powiedziane ,że psa nie warto traktować jak członka rodziny , nawet fajnie gdy tak o nim myślimy .Traktowanie psa jak człowieka zawarła bym w nie zrozumieniu sposobu "myślenia"psa , tego jak on postrzega świat . Ponieważ jest drapieżnikiem interesują go zupełnie inne sprawy .Dlatego bardzo często ludziom wydaje się pies rozumie to co zrobił .I to nazwałabym niezręcznym uczłowieczeniem Smile
Cytat:
My próbujemy ćwiczyć z Lucky'm na lince. Choć z powodu ładnej pogody Lucky biega luzem po działce. Na początku często dostawał nagrody za to, że przechodził od razu jak go zawołałam. A teraz już na przemiennie raz smakołyk, raz głaskanie/drapanie Smile Myślę, że jeszcze sporo pracy przed nami, ale jesteśmy na dobrej drodze

Tak właśnie , jesteście na dobrej drodze ,choć podpowiem, że czasem warto zaskoczyć psa i dawać duuuużo nagród za jedno przyjście .Tylko dlatego że przyszedł , choć to już zna Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:36, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Dalsza część dyskusji, jako że nie związana z dyskusją na temat klikera , została przeniesiona do nowego wątku

http://www.goldenretriver.fora.pl/szkolenie,33/szkolenie-pozytywne,3849.html#107802

Proszę o trzymanie się tematów Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kesse dnia Nie 19:04, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin