Smaczki nie działają - co robić!?

Monika Diunowa

Śledzę tego posta już dłuższy czas Laughing

i jeśli mogę chciałabym wyrazić swoje skromne zdanie Wink

jako laik w szkoleniu i obserwator tego postu Smile

1. Czytałam rozpiskę waszego dnia z psami i wydaje mi się, że są niewybiegane i przez to też sfrustrowane i trudniej im się skupić. Jak dla mnie za krótko i z pośpiechem.
2. Wymagacie na raz od nich trochę za dużo, nie mając dobrze przećwiczonych komend w warunkach domowych a co dopiero w takich rozproszeniach jakim jest dwór, gdzie jest masa zapachów, pieski, ludzie itp. Jesteście zdenerwowani i pies to wyczuwa, dla Was nie ma radości z tego spaceru czy z pracy z nim i dla niego też nie.
3. Co do chodzenia na luźnej smyczy, smycz nigdy nie może być napięta a pies nie może być szarpany! Nauczenie psa chodzenia na luźnej smyczy jest według mnie jedną z najtrudniejszych rzeczy,jest to długofalowa nauka, wymaga mega cierpliwości i konsekwencji.
4. Co do smaczków, może warto spróbować czegoś niekonwencjonalnego np. paszteciku, serka topionego, pokruszonego żwacza albo odkryć w psie inny motywator, może to być zabawa, środowisko.

My z Tyśką szkolimy się od października 2009 z krótkimi przerwami, początki były koszmarne, podobne do waszych, frustracja, zdenerwowanie, a Tila ciągnęła jak ciągnik Exclamation

w tej chwili jest o niebo lepiej, chociaż cały czas się uczymy chodzenia na luźnej smyczy, są dni że idzie nam super a są takie że makabra. No i odkryłam w Tili miłość do serka topionego pracuje na nim pierwsza klasa Very Happy

Postaram się lada dzień wstawić filmiki z naszej pracy to zobaczycie jak to u nas wygląda.

JAGODA & BAJER

Tila. Ale co ja mogę na to poradzić jak on kiedy widzi psa interesuje się tylko nim! Gdy smaczki podkładam mu pod nos to się odsuwa Confused

i w ogóle niczym nie idzie go zainteresować!

Monika Diunowa

Jagódka a zabawka, to nie musi być smaczek. A co w ogóle lubi Bajer?

Jerzy Włodarczyk

Gocha2606

Zacznę od końca, Jagoda, nie wiem, skąd wzięłaś taką cenę za obóz z psem ( chyba to cena kursu trenerskiego WŁ?), ale zobacz, ile jest propozycji na lato-
- tu za 450 złotych:

[link widoczny dla zalogowanych]

- za 900 złotych:

[link widoczny dla zalogowanych]

inne wyjazdowe obozy można znaleźć w dziale "szkolenie" na tym forum, albo tu, jesteś już u nas zalogowana:

http://www.szkoleniepsow.fora.pl/obozy-zjazdy-spotkania,33/

Filmik z domu - Jerzy już napisał, że nie pozwoliłaś psu spokojnie pozbierać pysznych okruszków i chciałaś, żeby wykonał komendę. To się nie mogło udać - okruszki to świętość, trzeba je pozbierać pieczołowicie, oblizać podłogę, mlasnąć, a jeszcze by się chciało oblizać paluszki człowieka...
Dlatego do szkolenia lepiej używać smaczków miękkich, które się nie kruszą . I nie pakować ich w woreczek foliowy, bo szelest woreczka rozprasza psa.

http://www.youtube.com/watch?v=lMsjQLnN9z0

Możesz skrócić smycz, wejść MIĘDZY psa a to, co on ogląda, po prostu zasłaniasz mu widok i oddzielasz go sobą od tego czegoś ciekawego.
Możesz skrócić smycz i cofać się tyłem, delikatnie pociągając smycz i luzując. Po kilku krokach pies się odwróci "hej, o co chodzi? - a wtedy natychmiast klik/smakołyk.
Najgorsze co możesz robić, to stać w miejscu i czekać.
Ruch - to jest to, czego potrzeba. Nie stanie, ale ruch - pies w przód, my w tył, pies w prawo, my w lewo. Chodzimy, a nie stoimy, bo kiedy będziemy stać, pies znajdzie sobie coś do roboty i oleje nas zupełnie Wink

Poćwicz bardzo porządnie siadanie - w domu i przede wszystkim na dworze, tak jak to opisałam poprzednio. Ale ma maxa, na 100 %. Wykorzystasz to otem, kiedy kogoś spotkacie na spacerach - SIAD - CZEKAJ i Bajer grzecznie siedzi choćby 2 sekundy, po czym mówisz "biegaj" czy "OK" i puszczasz smycz, pozwalając mu pobiec do obiektu pożądania.
Czyli - za grzeczne siedzenie jest super bonus - nie smaczek, ale możliwość przywitania się.

Tila to ładnie podsumowała - za dużo wymagacie od swoich psów na początek . Z psem trzeba powoli, małymi kroczkami, nie da się szybko, bo szybko to byle jak. Serek topiony, pasztet itp. coś, co po prostu rozsmarowujecie psu na faflach jako nagrodę, wtedy wcale nie musi jej brać z ręki, po prostu ją dostaje i nie ma wyjścia. Laughing

Marku - wiem, że Twoja frustracja rośnie, bo chyba nie tego się spodziewaliście. Ale jak pisałam - nie wypowiadam się o metodach i sposobach pracy, dopóki nie jest to awersja, która szkodzi psu.
Miotacie się - no to spal michę i karmcie Kabiego z ręki za skupienie i wykonywanie komend. Za każde skupienie - pochwała, nagroda. Za każ∂ą komendę - pochwała, nagroda.
Zabawa kontrolowana i tylko, kiedy to przewodnik, a nie pies ją inicjuje.
Olewanie psa - jest markotny to znaczy, że co?

A w czasie szkolenia pies dostaje to wszystko, czego mu odmawiacie - Waszą uwagę, kontakt socjalny, głaskanie, gadanie, zabawę i jedzonko z ręki.
Plus - czy jest możliwość super bonusa, czyli wiecie, kiedy będzie przerwa w zajęciach i możecie po ostatniej komendzie umówić się z kimś, że w nagrodę puścicie razem Wasze psy?
Czyli np. "do mnie" i w nagrodę, po wykonaniu, Kabi będzie miał możliwość pobiegnięcia na Twoje pozwolenie do psiaka, którego chce powąchać?

Nie potrafi pracować - to zwiększ odległość od innych psów. Zastosuj naturalny sygnał psów - rozdzielanie czyli: pies - przewodnik zasłania mu widok swoim ciałem - dopiero dalej jest następna para pies - człowiek.

Nie wymagaj od niego cudów - przez 2 lata pozwalaliście mu na niemal wszystko, teraz trzeba czasu i konsekwencji, żeby to naprawić.

Co ja robiłam z Saszką?
Przepuściłam wszystkie dobra przez siebie. I ćwiczyłam na przykład takie tak sobie czary mary - nic za darmo, bądź ze mną, a dostaniesz nagrodę ( to film sprzed ponad roku:

[link widoczny dla zalogowanych]

I budowanie zaufania do mnie - tak sobie to wymyśliłam i spróbowałam, najpierw w domu, potem na dworze ( nie jest to wykonanie profesjonalne, ale to był pierwszy albo drugi raz...):

[link widoczny dla zalogowanych]

i Wafelek, który nie je smakoli ( ta twierdzi moja siostrzyczka):

[link widoczny dla zalogowanych]

PS
Moja motywacja do pracy z Saszką była inna i bardzo silna - ona była agresywna do ludzi i psów. I albo mogłam ją wyprowadzić na przyjaznego i posłusznego psa, albo... całe życie obie byłybyśmy bardzo ale to bardzo nieszczęśliwe. Bo opcji rozwiązania ostatecznego, czyli oddania jej z powrotem do schronu, nie brałam pod uwagę.

Wink

JAGODA & BAJER

Jerzy Włodarczyk

Proton

Jagoda wydaje mi się, że rozdzielasz dwie rzeczy - spacer i naukę... Wydaje mi się, że zarówno spacer jak i naukę powinnaś traktować jako zabawę Smile

W czasie spaceru daj mu trochę luzu, ale w momencie jak zaczyna szarpać czy ciągnąć, to poćwicz:) Taka przeplatanka:) Bajer na pewno nie będzie się zastanawiał dlaczego teraz może, a przed chwilą mu nie pozwalałaś pobiegać czy podejść do innego psa:) To ty decydujesz kiedy on może sobie na to pozwolić Smile

Nie będzie myślał dlaczego, tylko w momencie jak mu nie pozwolisz pomyśli "ok. teraz nie mogę" a jak pozwolisz "ok. teraz mogę". Nie będzie się zastanawiał Razz

Wiem, że czasami jest ciężko, bo sami się zmagamy z naszym urwisem:) Ale cierpliwości:) Traktuj to wszystko jak zabawę i zacznij dostrzegać sukcesy, nawet te najmniejsze:) Skupiasz się na tym co Bajer robi źle, a nie na tym co dobrze.

JAGODA & BAJER

Już jest filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=uLg2gKAUmNM

No tak, macie racje Embarassed

ma Wykonywać moje komendy i koniec! Laughing

No nic cierpliwości Cool

Dziś było nawet fajnie Razz

Wróciłam właśnie ze spaceru i było całkiem, całkiem

Jak zaczynał ciągnąć to zaraz "Eeee" Wink

i znowu idziemy do tylu. Chwila skupienia i znowu "dobry piesek! Ok!"

czyli możesz wąchać Laughing

Jerzy Włodarczyk

JAGODA & BAJER

12Marek

Gosiu:
Dziękuję ponownie. Jak zwykle pewnie masz racje tylko ja jeszcze nie do końca w to wierzę Confused

Ale Ci ufam Wink

O.K. idę z falą , nie wymyślam, zamiast klikać tutaj zajmuję się więcej psem - taki jest plan (na teraz).
Dziś na szkoleniu uważam, że było super, chociaż nic nie nagrałem Embarassed

A może właśnie dlatego Rolling Eyes

Trochę też pogadaliśmy i dobrze nam to zrobiło...
Dzięki za linki, koncentracja mnie obaliła

Masz kieszenie pojemne jak torebka mojej żony Wink

Muszę to przetestować, opaskę zresztą też - sprawdzę czy mi ufa Cool

Monika Diunowa

Jagódka według mnie powinnaś go najpierw uczyć chodzenia w miarę po prostej linii i spokojnym krokiem nie potrzebnie podkręcasz mu tępo i dajesz mu za dużo skrętów i zakrętów a on nie jest jeszcze na to gotowy Rolling Eyes

ja dopiero teraz reguluję tępo marszu, bo wcześniej Tila nie była na to gotowa, jak zaczynałam iść szybciej a później wolniej to ona się najpierw za bardzo nakręcała a później nie mogła się skupić i zaczynała ciągnąć.
Jerzy ma rację to wygląda tak jak byś namawiała na smaczka a nie nagradzała za to, że idzie na luźniej smyczy, mnie się wydaje, że on nie wie o co Ci chodzi. Jeśli nie przepada za smakolami jakie mu serwujesz to spróbuj coś zmienić albo wymień na zabawkę, zastanów się co Bajer lubi najbardziej i wykorzystaj to Wink

A to moje marzenie http://www.youtube.com/watch?v=NpkN_bWTrYQ&feature=related Smile

Tila kiedy nauczę Cię tak chodzić! Very Happy

Ach i jeszcze to http://www.youtube.com/watch?v=PRA8fsnFFf8&NR=1 Wink

A to mnie rozbroiło http://www.youtube.com/watch?v=TqfLCoF0LqI&feature=related Shocked

Jerzy Włodarczyk