Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Smaczki nie działają - co robić!?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:04, 19 Sty 2010    Temat postu:

Znalazłem to ponownie i pozwole sobie zacytować:
Cytat:
Cytat:
PS Wiecie, jedno mnie tylko smuci i denerwuje...bo ja wkładam tyle pracy w szkolenie psa, a on się mnie nie słucha, a znajome psy (jego koledzy) nic nie były uczone, a wystarczy, że właściciel gwizdnie, a pies jest przy nim

Nie martw się zawsze są efekty choć czasem czeka się na nie długo,Duffel to jeszcze młody pies .Nawet nie zauważysz kiedy się to zmieni .Po prostu nie myśl o tym a pracuj , pracuj , pracuj.
Poza tym nie ma takich samych psów, zdarzają się takie które są "grzeczne" od urodzenia .
Wszystko co wymyśliłaś jest ok. Praca na lince to zawołanie i nie czekasz aż przyjdzie tylko przyprowadzasz go za pomocą linki do siebie bez nagrody .Gdy zrobi to sam dostaje część posiłku i tak wielokrotnie + ulubione zabawy . Jeśli przepracujesz tak zimę efekty będą .No i nie zapominaj o okresie dorastania który jest trudny .
Moja dodatkowa rada Przenieś na spacery wszystko to co jest ważne dla twojego psa .Pomyśl co tym jest .Jedzenie , zabawa itd .
Bądź cierpliwa i pracuj .W ten sposób uzależniaj go od siebie .Wówczas osiągniesz sukces gdy twój pies poza tobą świata nie będzie widział


Czy to w końcu podziałało?
Ręce mi opadają.
W domu normalnie złoty pies! Spokojny, przewidywalny, lubiący sie zabawić ale i poleżeć. Nauczył sie paru rzeczy bez problemu. Czasami mam wrażenie, że nasza niewiedza jak go nauczyc jest dla niego męcząca, bo gubiliśmy się na początku nie planując czego i jak go nauczymy. Teraz planujemy naukę.
Ale na spacerze..... Crying or Very sad Twisted Evil Shocked
Wyglądało, że załapał o co chodzi jak robiłem na spacerze "drzewo" gdy ciągnął, ale teraz mam wrażenie, że znów nie wie o co chodzi. Smycz się napnie, ja staję, on też i tak sobie stoimy, w końcu on robi takie śmieszne kółko i luzuje smycz ale teraz natychmiast napina linke/smycz ponownie. Czasem wręcz usiłuje mnie przeciągnąć. Mamy dołek? Czy ja coś robię nie tak?
Nie da się go prowadzić przy nodze. Chyba, że pada na pysk jak gdzieś naprawdę się wybiega. Ale jak ma sie wybiegać kiedy nie wraca na zawołanie.... Twisted Evil I tak kółko sie zamyka......
Bieganie po działce i łapanie snieżek itp. to dla niego pikuś, nie zmeczę go tym. Bardziej kopaniem za nornicami ale to poza działką i stoję jak pajac gdy on kopie...

Chyba mam doła....

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 22:50, 19 Sty 2010    Temat postu:

Marek, bo Ci lutnę!
Ile Kabi teraz ma - prawie 2 lata?
A od kiedy z nim pracujecie?
Miesiąc?

Nie bądź w gorącej wodzie kąpany, porządne wychowanie i wyszkolenie psa zabiera około roku, oczywiście jest to też zależne od charakteru psa i od naszej świętej cierpliwości i poszukiwania sposobów.

Zrób Wam krótki urlop od szkolenia, a potem wróć do tego z nową pozytywną energią.

Kabi to mądry pies - umie na pewno SIAD prawda?
No to poćwicz najpierw w domu ( żebyś Ty nauczył się zasady), potem na dworze , żeby kiedy Ty stajesz - pies siadał przy Twojej nodze. To ma wyglądać tak:

http://www.youtube.com/watch?v=es9xg2xjU5E&feature=related

i tak:

http://www.youtube.com/watch?v=iGNISCSDwVo&feature=related

Tu jest to na smaczki, ale możesz nagradzać smakołykiem, zabawką albo pochwałą. Kiedy pies siada za każdym razem, jeśli Ty stajesz - zmylaj go, udawaj, że się zatrzymasz - a przyspiesz kroku, zmień kierunek. Co któryś raz - zatrzymaj się i pozwól mu usiąść.
Gadaj do Kabiego, zrób coś, żeby skupiał się na Tobie, a nie na wszystkim dookoła. Chwal go, kiedy smycz jest luźna, a kiedy napina - powiedz "nie" albo "ee" , zatrzymaj się, wydaj komendę na siad przy nodze.
Ćwicz krótko, najlepiej na początku kiedy wracacie ze spaceru i dopiero stopniowo zwiększaj wymagania.
Pamiętaj - ile razy Kabi dojdzie gdzieś na napiętej smyczy, tyle razy właśnie to jest dla niego nagrodą i będzie próbował znowu i znowu.
Dlatego możesz mieć dwie różne smycze, albo zakładać mu bandankę albo cokolwiek - w tym ćwiczycie i nie ma ciągnięcia, a kiedy to zdejmujesz psu - może ciągnąć. Pamiętasz filmik z Yukim i kubraczkiem.

Przywołanie - linka, linka i jeszcze raz linka. Pokazywałam Ci już filmik o Drako i przywołaniu a i Iana Dunbara z Dune chyba też.
zasada jest taka sama - ile razy psu uda się nie wrócić, kiedy wołasz - tyle raz właśnie niepowrót jest dla niego nagrodą.
Coś Ci ostatnio pisałam na prv o zasadach przywołania.

Praca z psem to pasmo sukcesów, ale często też porażek, kiedy nagle cofamy się niemal do punktu wyjścia. Sama nie zliczę, ile razy ja z Saszką wracałam do linki, linki i jeszcze raz linki i zaczynałam wszystko niemal od zera. Bo dla niej środowisko jest, a w zasadzie było najważniejsze - te zapachy, tropy, qopska w krzakach, resztki jedzenia, psy do zaatakowania, ludzie do postraszenia itp.itd. Do tej pory - z uwagi na jej silny instynkt - w lesie używamy linki albo flexi. Nie pobiega? Trudno - pospacerujemy sobie dłużej, ale bezpiecznie.

Nie łam się - odpocznij, a potem uśmiechnij się i nie wymagaj cudów od psa i od siebie Wink

PS - weź też pod uwagę, że w domu każdy pies jest mistrzem OBI. Bo spacer - to dla niego WIELKA PRZYGODA czyli dochodzą rozproszenia, z którymi przewodnik psa musi sobie poradzić. Albo uniemożliwiając psu jakieś zachowanie ( po to jest linka - "nie mój drogi, ucieczka Ci się nie uda") albo nagradzając za dobre zachowanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Wto 22:57, 19 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:40, 20 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
Marek, bo Ci lutnę!

Ale sobie nagrabiłem Embarassed
Ciesze się, że Katowice są tak daleko ....
Cytat:
Ile Kabi teraz ma - prawie 2 lata?

Donoszę, że 19 marca skończy dwa lata - a nadal ciągnie na smyczy i nie wraca Exclamation Twisted Evil Crying or Very sad
No dobra, przesadziłem Embarassed
Ciągnie tylko prawie zawsze, a nie tyle nie wraca co nie reaguje na przywołanie, jak sobie obejrzy co chciał to wraca....

Aha, a ta szklanka na stole jest w połowie pełna Exclamation

Cytat:
A od kiedy z nim pracujecie?


Papraliśmy sprawę ponad półtora roku Embarassed
Pracujemy (?) już ponad miesiąc Exclamation a on nadal ciągnie i nie wraca Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Exclamation

Cytat:
Zrób Wam krótki urlop od szkolenia


Już miałem - przez półtora roku Evil or Very Mad

Cytat:
Kabi to mądry pies

Niestety - tylko Pana ma głupiego Crying or Very sad

Cytat:
umie na pewno SIAD

Na pewno umie tylko nie zawsze mu sie chce akurat usiąść Cool Żartuję, tu raczej nie ma problemu, a napewno najmniejsze Laughing
Nauczyłem go, żeby przychodził do lewej nogi na komendę "do mnie" a jak podejdzie "siad" - może być? Teraz utrwalamy.

Cytat:
To ma wyglądać tak:

http://www.youtube.com/watch?v=es9xg2xjU5E&feature=related

i tak:

http://www.youtube.com/watch?v=iGNISCSDwVo&feature=related

Przecież te psy mało go nie zeżrą, za smakołyk toby i na uszach stanęły!
A u mnie Evil or Very Mad Shocked
Nawet gdybym uszami zaklaskał to nie wiem czy byłby zainteresowany. No może raz ....

Robie co mogę, ale jest jak jest ( szczerze pisząc - jest lepiej, ale chciałbym więcej) Może chce za dużo Confused Embarassed
Postaram sie bardziej wykorzystać Twoje podpowiedzi.

Cytat:
Ćwicz krótko, najlepiej na początku kiedy wracacie ze spaceru

A co z pozostałymi 23 godzinami i 50 minutami?
Z nim jest jak z dziećmi - trzeba byc cały czas czujnym i konsekwentnym.
Jeżeli idę z nim na spacer to:
- moge założyć mu kantarek i iść ze smyczą - nie pobiega, nie "wyżyje się", nie powącha, musi iść przy mnie, ciągnąć będzie usiłował bardzo, nie wiem czy to dobre Confused
- mogę wziąść linkę 10 m - ma swobodę, jak naciąga to staję i musi zluzować, trochę pobiegamy (na smyczy też) ale tak nie nauczy sie chodzic na smyczy.
Czyli wychodząc na spacer biorę go na lince, męczę bieganiem szukaniem, przywołaniem, a potem jak dojdziemy do szosy i chodnika - smycz z kantarkiem albo kubraczek?

Cytat:
Do tej pory - z uwagi na jej silny instynkt - w lesie używamy linki albo flexi. Nie pobiega? Trudno - pospacerujemy sobie dłużej, ale bezpiecznie.

Czyli jednak może byc taki egzemplarz, że ni .... nie da się Sad Że też ..... na mnie musiało trafić Evil or Very Mad Zawsze .... pod górkę.....

Zarazem krew mnie zalewa jak widzę, że kupa kundli na pewno nieszkolonych, "niby głupich" - ale sprzedałyby mojego cielaka razem z budą której nie ma, pewnie nie raz kopniętych i zawrzeszczanych - na kiwnięcie palcem wraca do lujowatego gościa z petem w zębach Twisted Evil
Co .... robię nie tak ?

Cytat:
Nie łam się - odpocznij

Nie da się!
Tak mnie rodzice "skrzywili", że jak się za coś biorę to muszę dokończyć porządnie albo nie biore sie za to wcale Exclamation
Dlatego im wiekszy opór tym bardziej mnie wkurza i chcę to załatwić.

Pozdrawiam i dziękuję Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 12:54, 21 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
nie tyle nie wraca co nie reaguje na przywołanie, jak sobie obejrzy co chciał to wraca....


Zmień więc komendę - bo "starą" spaliłeś, pies ją traktuje "mogę wrócić albo nie" Rolling Eyes
I zacznij od początku - czyli w domu, na podwórzu i na spacerach.
Na samym początku - używasz nowej komendy tylko wtedy, kiedy wiesz, że pies przyjdzie np. kiedy sam już do Ciebie biegnie albo kiedy masz go na lince.
Nie wołaj, kiedy pies jest zawąchany - bo na 99% nie przyjdzie. Poczekaj aż się odwącha - wtedy przywołaj.
Jeśli tak Ci go żal - puszczaj go luzem, niech się wybiega, ale przywołanie ćwicz tylko kiedy masz pewność, że przyjdzie. Przykładowo - zapinasz go na linkę w trakcie spaceru po łące i wtedy nie ma zmiłuj, ćwiczysz przywołanie. Potem puszczasz - i pies robi, co chce - a wołasz tylko wtedy, kiedy masz pewność, że trafisz i przybiegnie.
Albo puszczasz z linką i odwołujesz zawsze wtedy, kiedy zbliża się do magicznej granicy - wyznacz sobie np. 10 metrów - odwołujesz na 8 metrach. Pamiętasz jak to robił Dunbar - technika UFO. Pies w jedną stronę - przewodnik od razu cmoka albo woła i skręca w drugą stronę. Linka ppo to, żeby delikatnie przyciągnąc psa, jeżeli nie pójdzie za Tobą. Pójdzie - natychmiast luzujesz linkę.
Uciekaj, ruszaj się, bądź dla niego atrakcyjny i fajny. Nie działa smaczek, ale mieliście wypróbować zabawkę albo coś innego - wspólne bieganie? kopanie dziur? jeżeli lubi psy, możesz robić mu "niespodzianki" - wykorzystaj kiedy pojawi się jego kumpel w pobliżu, przywołaj Kabiego i w nagrodę - pozwól pobiec do psa.

Zrób przywołanie awaryjne na gwizdek - to kilka tygodni ( a czasami miesięcy) ale warto.

Co do ciągnięcia - skoro potrafi SIAD - no to siad przy nodze jeżeli tylko zaczyna ciągnąć. Musisz mu skojarzyć, że ciągnięcie mu się nie opłaci i tak nigdzie nie dojdzie. On ma to mocno utrwalone, bo przez niemal całe swoje życie dochodził wszędzie gdzie chciał na napiętej smyczy, a teraz nagle co? nie wolno? dlaczego? Wink Musicie być konsekwentni - w końcu załapie, że zasady się zmieniły.
Nie wiem dlaczego mam wrażenie, że żal Ci Kabiego kiedy masz mu założyć kantarek albo długą linkę.
Ale popatrz na to z drugiej strony - nie żal Ci siebie i członków Twojej rodziny, kiedy Kabi Wami poniewiera od krzaka do krzaka albo nie wraca a Wy czekacie, denerwujecie się i martwicie się o niego?

Wiesz jak to jest z tymi psami meneli?
Oni po prostu je olewają.
Nie głaskają za darmo - bo to tylko pies.
Karmią z łaski i byle czym, rzuca jakieś resztki z obiadu, albo i nie.
Nie proszą psa o względy.
Nie bawią się z nimi.

A nasze psy mają wszystko - bo jako szczeniaczki są słodkie ( natura to sprytnie wymyśliła " zaopiekuj się mną, jestem małą, puchatą kuleczką" Wink ) i na bardzo wiele im pozwalamy, a potem - cóz, po prostu je kochamy i nie potrafimy im odmawiać.

Na zakończenie pokażę Ci pewną panią i jej psa ze shcroniska. Pies nigdy niczego nie uczony, a popatrz, jak ona go traktuje ( olewa), a jak on ją ( pilnuje, obserwuje i się dostosowywuje). Taki nudny, zwyczajny spacer Tarasa z panią Niusią:

http://www.youtube.com/watch?v=42sPaSqYg94

I cierpliwości!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:52, 22 Sty 2010    Temat postu:

12Marek napisał:
Znalazłem to ponownie i pozwole sobie zacytować:
Cytat:
Cytat:
PS Wiecie, jedno mnie tylko smuci i denerwuje...bo ja wkładam tyle pracy w szkolenie psa, a on się mnie nie słucha, a znajome psy (jego koledzy) nic nie były uczone, a wystarczy, że właściciel gwizdnie, a pies jest przy nim

Nie martw się zawsze są efekty choć czasem czeka się na nie długo,Duffel to jeszcze młody pies .Nawet nie zauważysz kiedy się to zmieni .Po prostu nie myśl o tym a pracuj , pracuj , pracuj.
Poza tym nie ma takich samych psów, zdarzają się takie które są "grzeczne" od urodzenia .
Wszystko co wymyśliłaś jest ok. Praca na lince to zawołanie i nie czekasz aż przyjdzie tylko przyprowadzasz go za pomocą linki do siebie bez nagrody .Gdy zrobi to sam dostaje część posiłku i tak wielokrotnie + ulubione zabawy . Jeśli przepracujesz tak zimę efekty będą .No i nie zapominaj o okresie dorastania który jest trudny .
Moja dodatkowa rada Przenieś na spacery wszystko to co jest ważne dla twojego psa .Pomyśl co tym jest .Jedzenie , zabawa itd .
Bądź cierpliwa i pracuj .W ten sposób uzależniaj go od siebie .Wówczas osiągniesz sukces gdy twój pies poza tobą świata nie będzie widział


Czy to w końcu podziałało?
Ręce mi opadają.
W domu normalnie złoty pies! Spokojny, przewidywalny, lubiący sie zabawić ale i poleżeć. Nauczył sie paru rzeczy bez problemu. Czasami mam wrażenie, że nasza niewiedza jak go nauczyc jest dla niego męcząca, bo gubiliśmy się na początku nie planując czego i jak go nauczymy. Teraz planujemy naukę.
Ale na spacerze..... Crying or Very sad Twisted Evil Shocked
Wyglądało, że załapał o co chodzi jak robiłem na spacerze "drzewo" gdy ciągnął, ale teraz mam wrażenie, że znów nie wie o co chodzi. Smycz się napnie, ja staję, on też i tak sobie stoimy, w końcu on robi takie śmieszne kółko i luzuje smycz ale teraz natychmiast napina linke/smycz ponownie. Czasem wręcz usiłuje mnie przeciągnąć. Mamy dołek? Czy ja coś robię nie tak?
Nie da się go prowadzić przy nodze. Chyba, że pada na pysk jak gdzieś naprawdę się wybiega. Ale jak ma sie wybiegać kiedy nie wraca na zawołanie.... Twisted Evil I tak kółko sie zamyka......
Bieganie po działce i łapanie snieżek itp. to dla niego pikuś, nie zmeczę go tym. Bardziej kopaniem za nornicami ale to poza działką i stoję jak pajac gdy on kopie...

Chyba mam doła....

Pozdrawiam


To było chyba do mnie pytanie Wink Otoż nie, w przypadku Duffla linka nic nie dawała i w ogole nic nie pomagało, on miał mnie gdzieś, cokolwiek bym nie robiła i jakich bym smakołyków nie miała.Nawet trener już nie wiedział, co z nim zrobić. No i to on między innymi doradził nam kastrację, za co jestem mu bardzo wdzięczna, bo wreszcie mam normalnego psa. Psa, który pilnuje sie mnie na spacerach, wraca na wołanie, dla którego nawet pochwała jest wielką nagrodą. Po prostu u Duffla tak działały hormony, że ja dla niego nie istniałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroziaczek
Ekspert


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w-m
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:09, 22 Sty 2010    Temat postu:

12Marek napisał:

Zarazem krew mnie zalewa jak widzę, że kupa kundli na pewno nieszkolonych, "niby głupich" - ale sprzedałyby mojego cielaka razem z budą której nie ma, pewnie nie raz kopniętych i zawrzeszczanych - na kiwnięcie palcem wraca do lujowatego gościa z petem w zębach Twisted Evil

widziałam raz akcję jak kundelek nie wrócił do manela, bo zabawiał się z moją psiną - tak go zlał że aż mnie bolało i nic sobie nie robił z moich próśb żeby przestał - brrr
mi pomogła zmiana mojego nastawienia
kiedyś byłam zła zanim wyszłam na spacer, bo już wyobrażałam sobie jak ten mój wredny psiak będzie ciągną, szarpał i tarzał się w g...
a teraz bawię się z Miłką ale też często daję jej komendę biegaj w rozumieniu rób co chcesz wiedząc jednocześnie że mam piłkę którą uwielbia a więc mam na nią haczyk Wink
tylko że piłka nie pomaga gdy pies już się tarza w g...(u mnie to był największy problem) więc nauczyłam sie rozpoznawać mowę ciała mojego psa i w 95 % wiem kiedy niucha żeby nasiusiać a kiedy niucha i kręci się żeby zażyć perfumek Smile
zmiana zajęła mi 2 lata - byłam na dwóch szkoleniach w tym jednym wyjazdowym, przeczytałam dziesiątki książek i odpuściłam sobie cel że mój pies ma chodzić równo przy nodze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:22, 23 Sty 2010    Temat postu:

Sprawę zacząłem drążyć także tutaj:
http://www.goldenretriver.fora.pl/wychowanie,5/moj-pies-juz-nie-ciagnie-na-smyczy-i-wraca-na-zawolanie,5430.html
Zatem zapraszam do lektury Very Happy
Są tam także linki do filmików z wczorajszego spaceru.
Nie wiem czy dobrze robię je pokazując, ale cel w końcu szczytny Wink Może w ten sposób łatwiej nam będzie.

Cytat:
To było chyba do mnie pytanie

Zdecydowanie do Ciebie, ale miałem nadzieję na inną odpowiedź Crying or Very sad
Czyżby musiał pozbyć sie klejnotów?

Również mroziaczek
Cytat:
zmiana zajęła mi 2 lata - byłam na dwóch szkoleniach w tym jednym wyjazdowym, przeczytałam dziesiątki książek i odpuściłam sobie cel że mój pies ma chodzić równo przy nodze

mnie nie pocieszył Crying or Very sad

Nie jest dobrze....

Ale przynajmniej mam jasność, że nikt za mnie tego nie zrobi. A długa droga przed nami.....

Myślę, że trochę pobawię się w nagrywanie.

Gosiu
Jak zwykle masz rację.
Wymaga to jednak dłuzszego wywodu. Odniosę się do tego jak będę miał więcej czasu. Na razie "trawię"
Dziekuję i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:13, 24 Sty 2010    Temat postu:

12Marek napisał:

Zdecydowanie do Ciebie, ale miałem nadzieję na inną odpowiedź Crying or Very sad
Czyżby musiał pozbyć sie klejnotów?

To nie jest łatwa decyzja, bo niestety nikt nie da Ci gwarancji, że po kastracji pies się zmieni. Aczkolwiek, gdy wszystko inne zawodzi...moim zdaniem warto to rozważyć, skonsultować z jakimś trenerem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:23, 03 Lut 2010    Temat postu:

No tak, minął kolejny tydzień..... E, lepiej - 10 dni!

Ale chyba biorytm mi się polepszył, albo odlałem się na psa Shocked Sam juz nie wiem...
Życie jest fajne Confused

Dobra, nie jest źle.
Poza ucieczką z działki i pogonią w zamieci za sarnami nic nie przeskrobał.
Budujemy sobie to małe coś, co nazywa się więzią i rośnie zdecydowanie za wolno Evil or Very Mad
Zmieniam nieco zachowanie aby poczuł, że to on jest zależny odemnie ( np. mam władze nad drzwiami - he, he!)
Micha znów nie jest dla niego atrakcją, ale za to stara parówka odkopana w lodówce i pokrojona na kawałeczki - a jakże! Do tego piłeczki tenisowe - muszę uważać, bo fisiuje za nimi tak, że może uszkodzić Michała. Zaczął mnie nieco inaczej traktować, mam takie wrażenie i żona to potwierdza.
Zatem znów życie potwiedziło to do czego doszedłem przez te wszystkie lata:
Ja juz tak mam, że do wszystkiego muszę dojść w bólach, ale cel osiągam. Very Happy
Mam nadzieje, że tak będzie i tym razem Exclamation

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:44, 03 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
Ale chyba biorytm mi się polepszył, albo odlałem się na psa

odlałeś sie na psa? Shocked

Cytat:
Budujemy sobie to małe coś, co nazywa się więzią i rośnie zdecydowanie za wolno Evil or Very Mad

Shocked nie wiedzialam,ze jest jakis limit czasu, na budowanie więzi Rolling Eyes
Cytat:
Do tego piłeczki tenisowe - muszę uważać, bo fisiuje za nimi tak, że może uszkodzić Michała. Zaczął mnie nieco inaczej traktować, mam takie wrażenie i żona to potwierdza.

no i świetnei. Używaj piłki jako nagrody, "nakręc" na nią psa

Cytat:
Zatem znów życie potwiedziło to do czego doszedłem przez te wszystkie lata:
Ja juz tak mam, że do wszystkiego muszę dojść w bólach, ale cel osiągam. Very Happy
Mam nadzieje, że tak będzie i tym razem

Jaki pesymista Laughing jak się nastawiłeś,tak masz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jerichobb
Miłośnik goldenów


Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:26, 07 Lut 2010    Temat postu:

Witam. Przeczytałem ten wpis i... muszę odpisać.

Co???? Smaczki nie działają?? Czy aby na pewno masz Goldena? Aż nie mogę uwierzyć.

Nasza zrobiłaby bardzo dużo dla jedzonka w jakiejkolwiek formie. Daj spokój z karmą, ugotuj psu udko kurczaka. Jeśli to na prawdę golden, to zbzikuje jak choćby poczuje zapach.

Układaj psa na żarcie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jerichobb dnia Nie 14:27, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:57, 07 Lut 2010    Temat postu:

jerichobb napisał:
Smaczki nie działają?? Czy aby na pewno masz Goldena? Aż nie mogę uwierzyć.

Zapraszam na wizję lokalną jeżeli galeria nie wystarcza Wink

A swoja drogą:
wszyscy biali ludzie są tej samej rasy, na żarcie i seks reagują jednakowo?

Została mi ostatnia metoda:
zabranie w ogóle miski Evil or Very Mad metoda NIHIL(?) czy jakoś tak. Ale nie mam przekonania czy jest niezbędnie konieczna w tym przypadku.

Dla zainteresowanych link do filmu ze spaceru.
Może "jakiś" szkoleniowiec i nie tylko podpowie co nieco?

http://www.youtube.com/watch?v=tGYcMtkySxk


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 12Marek dnia Nie 19:42, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 20:31, 07 Lut 2010    Temat postu:

Obejrzałam z zainteresowaniem i skomentuję, jeżeli mogę?

1/ Marku, więcej życia i radości Wink
Nie stój - Kabi biegnie w Twoją stronę, zachęć go fajnym, wysoki głosem "dobrze, dobrze, dawaj!" itp. i cofnij się truchtem kilka kroków do tyłu, uciekaj od niego.

2/ mija Cię za każdym razem - zablokuj go, zastopuj, nie pozwól "przestrzelić", zaznacz mu wyraźnie ten moment, kiedy jest przy Tobie, możesz mieć jakiś sznur do przeciągania, czy patyk - daj mu to w zęby, może się pobawicie w rozrywanie zdobyczy? albo tą piłeczkę - rzuć ją dopiero, kiedy Kabi jest PRZY TOBIE.
Po to masz linkę, żeby np. nadepnąć ją nogą, żeby pies nie zwiał w innym kierunku.

3/Rzucaj nie do psa, kiedy biegnie do Ciebie ( bo w ten sposób psujesz przywołanie - po co ma przyjść skoro nagroda przyleciała do niego?) ale od psa i dopiero kiedy jest przy Tobie. Ja bym też rzucała bliżej.
Możesz "wymusić" SIAD przy Tobie piłeczką albo smakołykiem.

4/ zapomnij o pokazywaniu nagrody i słowie "masz" - co drugi pies na spacerach ma na imię "masz " Wink Nagroda to nagroda, a nie łapówka,

5/piłeczka - czy on ją lubi?
Jakoś nie jest na nią nakręcony. Zrób mu małe show, wyciągnij piłkę z takim "och, co my tu mamy!", o ile widzę ona jest na sznurku, więc nakręć psa na polowanie - uciekaj piłką po ziemi od psa, a kiedy będzie chciał ją złapać - schowaj ją, królik uciekł.... Następnym razem- znowu, polowanie na piłkę i na końcu - rzut.

6/używasz trzech różnych komend " chodź", idziemy" i "wróć" - wybierz na razie tylko jedną i bądź konsekwentny

7/ wysyłasz psu sprzeczne sygnały - rzucasz mu piłkę, potem go wołasz "chodź". Kiedy Kabi leci już do Ciebie bez piłki - psujesz przywołanie i każesz mu "przynieś piłkę".... Rolling Eyes Nie wykonał komendy "chodź" - bo mu to uniemożliwiłeś. Lepiej jest dokończyć przywołanie, a potem razem z nim pobiec po piłkę. Szukacie jej razem, robisz cyrk, nakręcasz na zabawę i chowasz piłkę.

8/ jest też taki moment, kiedy Kabi olewa piłkę i zajmuje się patykiem. Mogłeś to wykorzystać - nie kazać mu z uporem maniaka podawać piłki, tylko poprzeciągać się z nim patykiem, a na koniec - rzucić mu go.
Wykorzystuj takie okazje - patyki, kasztany itp. - skoro pies się nimi zainteresował, pobawcie się tym razem w ramach budowania więzi.

9/ no i na razie nie wołaj go, kiedy jest zajęty - sika albo niucha, poczekaj moment aż skończy i dopiero przywołaj.

No to tyle z pierwszych refleksji. Wink

PS - przerzuciłeś film na YT? Chwała Ci za to, bo poprzedniego nie mogłam obejrzeć, nie chciał się do końca załadować.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Nie 20:33, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroziaczek
Ekspert


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w-m
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:44, 08 Lut 2010    Temat postu:

hi hi niezły jest ten Twój pies Wink przypomina mi Miłkę jakieś półtora roku temu - na zawołanie zaczynała "wąchać kwiatki" jedyną rzeczą która mogła ją przywołać był dźwięk łamanej gałęzi Smile
nam pomogła książka sygnałach uspakajających - Miłka chętniej przybiega gdy stoimy do niej bokiem i nie powtarzamy w kółko komendy,oraz dwie komendy których nauczyliśmy się na pracowitych wakacjach z psem - zabawa (mój małżonek świetnie gra z psem w nogę troszkę większą piłką) i biegaj (czyli rób co chcesz przynajmniej przez 5 minut nie będę cię wołała Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:50, 08 Lut 2010    Temat postu:

Dziękuję za opinie.
Cytat:
Obejrzałam z zainteresowaniem i skomentuję, jeżeli mogę?

A myślisz, że po co ja to zamieściłem - liczyłem na to, że nie wytrzymasz Wink Chociaż miałem mieszane uczucia.
Jest takie powiedzenie:
Niekiedy lepiej się nie odzywać i być uznawanym za głupka niż odezwać się i rozwiać wątpliwości.
Zamieściłem ten film tylko dlatego, że cel jest szczytny....
I tak spodziewałem się, że Gosi ręce opadną i nie napisze ani słowa Embarassed
Wyrozumiała jest strasznie Exclamation
Zatem:
1/ Film robiłem sam i trochę trudno było nagrywać i być bardziej żwawym.
"Normalnie" staram sie tak jak piszesz, pobudzić go do pogoni. Chociaż parę razy zdziwiłem się, gdy chcąc pobudzić Kabiego do biegu za mną odwracałem się uciekałem a on najpierw biegł a nagle zatrzymywał się, bo minął jakiegoś za przeproszeniem szczoszka. Dobrze, że linka jest nieco elastyczna. Zresztą on też nieraz się zapomina A ja ważę więcej Wink
Czyli: zachęcając do pogoni cofamy się tyłem

2/ o.k. muszę to dopracować, staram się tak robić ale potrzebowałem rękę do nagrywania. Szkolenie było bezsmaczkowe.
Nadepnięcie na linkę w tych warunkach nic nie zmienia, ślizga się pod butem Crying or Very sad Ale chodzi o zasadę - o.k.

3/
Cytat:
Rzucaj nie do psa, kiedy biegnie do Ciebie ( bo w ten sposób psujesz przywołanie - po co ma przyjść skoro nagroda przyleciała do niego?) ale od psa i dopiero kiedy jest przy Tobie.
- o.k. - dopracujemy.
Będę rzucał bliżej i zakańczał jak przybiegnie (z piłeczką czy bez) siadaniem

4/ o.k. - "przyjąłem do realizacji" (znasz to określenie?)

5/ Filmik przyszedł mi do głowy po jakimś czasie od rozpoczęcia zabawy.
Na początku był bardziej zainteresowany. Piłka nie jest na sznurku - ale będzie - to dobry pomysł! Gdy piłka przestaje uciekać traci zainteresowanie do niej, zatem będzie uciekać dalej Very Happy Zresztą może dwie piłki? Jedna na sznurku druga do rzucania?

6/ No tak Embarassed
Ale to jest tak:
Pierwsze (pewnie z rok temu) było "wróć" - nauczyłem go tego gdy ciągnął na lince. Jak skończyła się linka on usiłował ciągnąć dalej, a ja robiłem "drzewo" i tak sobie staliśmy na napiętej lince dość długo. Aby ten czas skrócic wymyśliłem "wróć", które z lekkim szarpnięciem za linkę powodowało, że pies luzował zmieniając kierunek na luźny lub idąc w moja stronę. Tak mamy do dziś...
"Chodź" - pojawiło się gdy uznałem za spalone "przyjdź" i "do mnie" - stosowałem je aby zachęcić psa do podążania w moim kierunku. Od wracając się jednocześnie bokiem lub tyłem do niego mówiłem "chodź" i ruszałem w inną strone niż on wcześniej naciągnął linkę. Stosowane od dość niedawna.
"Idziemy" - pojawiło sie niedawno. Nauczyłem go , że (na razie w domu) na komendę "noga" podchodzi/ podbiega do mojej lewej nogi i samoczynnie siada. Jeżeli chcę aby ruszył ze mną mówię "idziemy". Gdy chcę aby został w tej pozycji mówię "zostań" i np. idę schować mu bawełniany sznurek, którego szuka i przynosi na komendę "szukaj"

Zatem co mam w tej sytuacji wybrać i jak używać?
Chyba nie da się zastąpić tego jednym?
Ale musze przyznać, że czasami sam się gubię i potrafię powiedzieć nie to.
Nie wiem jakie są kryteria uznania komendy za "spaloną" Staram się nie wołać go gdy coś wącha i szuka (czyli prawdopodobnie nie zareaguje), ale przecież on jest ciągle czymś zajęty Sad

7/ - masz rację. Czyli albo "chodź" albo "przynieś". Bardziej zależy mi na "chodź" Wink

8/ też racja - ale połowiczna. To było DRZEWKO Exclamation Nie mógł mi go podać, a piłkę mógł Evil or Very Mad Do tego ( na filmie nie widać ) piłka była pomiedzy drzewkiem a KUPĄ!
Głupi byłem, że w ogóle chciałem aby mi ją w tej sytuacji podał.
Ale właśnie do tego był potrzebny ten filmik Embarassed
Teraz wykorzystujemy do rzucania głównie śnieg ale tego cholerstwa jest tyle,że przestaje reagować... Jak nie było śniegu to były jabłuszka, kamyki, patyki, liście itp.

9/
Cytat:
no i na razie nie wołaj go, kiedy jest zajęty

postaram się, chociaż czasem on szybciej się "zajmuje" niż ja z siebie głos wydam

Cytat:
przerzuciłeś film na YT?

Tak - sam nie mogłem otworzyć Laughing

Jeszcze jedno:
Napisz, że mam zabrać mu michę za nic, bo nie mam sumienia....[/u]

mroziaczku
Książki o sygnałach jeszcze nie czytałem Wink
Ale pewnie dojdę i do tej lektury Sad

Dziekuję i pozdrawiam i czekam na więcej.....

P.S.
Ale przyznajcie, że jest lepiej niż było tu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 12Marek dnia Pon 17:58, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 4 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin