Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Smaczki nie działają - co robić!?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Duśka@Frida
Ekspert


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:41, 02 Mar 2010    Temat postu:

Marku,
nic dodać, nic ująć do wypowiedzi poprzedników - nie będę się powtarzać, mam podobne przemyślenia.

Sądzę, że z CZAAAASEM /przy drobnych korektach fachowców/ osiągniecie swój cel! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika&Fino
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:38, 02 Mar 2010    Temat postu:

Gocha2606 napisał:
Nie zamilkłam, tylko wracam do formy po Super Psie, a w dodatku dziś spędziłam wieczór na pracy z agresywnymi psami, więc zbyt rozmowna, a raczej "piśmienna" nie jestem.
Obejrzałam filmik oczywiście i bardzo ładnie sobie maluch idzie ze złociakiem Wink

Co ja mogę dodać, do tego co już pozostali napisali?
Są różne teoria na ten temat powtarzania lub nie komend, większość osób twierdzi, że pies ma słuchać za pierwszym razem.
jednak posłuchaj, co mówią na ten temat badania nad porozumiewaniem się psowatych - to wilki komunikują się ze sobą jednym sygnałem, natomiast psy powtarzają komunikat.

Dlatego według mnie komendę można powtarzać.

Ale: powiedz raz.
Poczekaj na reakcję, daj psu pomyśleć. Daj mu szansę.
Kiedy nie wykona - powtórz, pomóż mu wykonać komendę .
Czyli przykładowo wołasz go na lince, a on się zawiesza w pozaprzestrzeni. Za drugim razem wołasz, jeśli nie reaguje - delikatnie przyciągasz ( hej, tu jestem!) czyli wprowadzasz pewien rodzaj korekty zachowania.

Już wcześniej pisałam na ten temat - dla danego zachowania stosuj te same komendy. Pies nie zna języka polskiego, to, co dla nas jest synonimem - dla niego znaczy zupełnie różne rzeczy albo nie znaczy nic.
Pamiętasz wykład Iana Dunbara? I ten fragment o ESL czyli English Second Language? Czyli najpierw musisz psa nauczyć znaczenia słów - obojętnie czy w ESL czy w PDJ ( Polski jako Drugi Język) Wink

Cytat:
Piłka luzem - działa dwa, trzy razy. Piłka na lince - nieco dłużej ale też szybko się nudzi. Smaczki - patrz tytuł wątku Twisted Evil
Co zadziałało? Jak wywaliłem się na pysk Shocked Tego jeszcze nie było, to podleciał zobaczyć. Następnym razem mam stanąć na rękach?


Hmmm... stojącego na rękach jeszcze Cie nie widział?
A serio - masz po prostu uniemożliwić mu jakiekolwiek inne zachowanie poza tym, którego w danej sytuacji wymagasz. Czyli "hej, tu jestem" i nie ma zmiłuj.
Z piłką możesz jeszcze spróbować tak, że rzucasz ją i razem biegniecie , kto pierwszy ten lepszy i się nią bawicie. Działa 2-3 razy - no to rób 1 - 2 razy, żeby ona ciągle była atrakcyjna.
Nagrodą może być też zwolnienie i możliwość dalszego biegania - środowisko, pamiętasz? - wymagasz od Kabiego bezwględnego przyjścia do Ciebie, zwijasz linę tak, żeby MUSIAŁ być przy Tobie, kiedy jest, chwalisz, przetrzymujesz go przy Tobie na krótkiej lince. Uspokoi się trochę, przestanie szaleńczo wypatrywać, namierzać i dyszeć - zwalniasz komendą "biegaj" albo co tam macie.

Plus - na spacerze różne ćwiczenia posłuszeństwa. Co jakiś czas po prostu zrób króciutką sesję szkoleniową - 2-3 powtórzenia i wystarczy.


Gosiu tak z ciekawosci - gdzie szkolisz psy ? w jakiejs konkretnej szkole w Katowicach ? pytam bo wiele z twoich rad pokrywa sie z tym co ja mam na szkoleniu, np. o tym ze pies nie musi i raczej nie wykonuje polecenia za pierwszym razem, ze trzeba mu dac czas i mozna komende powtarzac.
Nie jestem szkoleniowce (choc zawsze chcialam Smile) ale chodzac na szkolenie z Cava chyba bardziej ja sie ucze niz ona Smile - moje bledy to jej bledy Smile

Pewnie sa rozne szkoly i rozne podejscia, wlasciwie ze wszystkim sie z toba zgadzam poza jednym:

Cytat:
I pamiętaj o zasadach domowych - to TY o wszystkim decydujesz, kiedy głaskasz psa ( i nie po faflach - nie robimy z siebie szczeniaka proszącego o pokarm), kiedy się nim interesujesz, kiedy się bawicie, kiedy pies je, gdzie może wchodzić ( na kanapy - proszę bardzo, ale tylko na twoje zaproszenie i schodzi na komendę) .


jesli chodzi o wchodzenie na kanapy, do poszczegolnych pomieszczen to tak - to wlasciciel powinien decydowac, ale jesli chodzi o zabawe czy kontakt z psem to juz nie jestem taka przekonana. Wydaje mi sie ze to dobrze jesli pies sam przychodzi do nas przynoszac zabawke i domagajac sie uwagi czy zabawy - to swiaczy o tym ze chce z nami kontaktu. My oczywiscie musimy umiec mu tez odmowic ion powinien wiedziec ze nie znaczy nie. Widzisz moja Cava to taki dziwny osbnik, ze nigdy sama do nas nie przychodzi sie pobawic, Fino tak a ona nie. Ostatnio na szkoleniu zwrocono mi na to uwage i musze stwierdzic ze slusznie. Fino czasami sam szuka kontaktu z nami i jesli ja tez mam na to ochote i zcas to dlaczego nie, moze sie pobawic Smile Cava zawsze organizuje sobie czas sama, a jak chce sie z nia pobawic, pilka, szmatka, to musze sama to zainicjowac... no nie jest najlpsze bo tak wyglada jakby nie szukala z nami konatktu. Troche sie rozpisalam, ale chodzi mi o to ze psa ktory sam czasami zapraszam nas do zabawy latwiej jest na nas "nakrecic" niz psa ktory tego nie robi.

Poniekad tez zwiazane z zabawa (choc o tym nie pisalas) - niektore szkoly mowia, ze nie mozna wz abawie dawac psu wygrac, a ja sadze ze mozna - bo co za frajde bedzie mial pies z zabawi z nami jak zawsze bedzie przegrywal ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:50, 02 Mar 2010    Temat postu:

Gosia jest trenerem w Wesołej Łapce Wink

Monia zobacz chocby na link w Gosi podpisie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika&Fino
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:08, 02 Mar 2010    Temat postu:

kesse napisał:
Gosia jest trenerem w Wesołej Łapce Wink

Monia zobacz chocby na link w Gosi podpisie Wink


dzieki Ewelina dzieki Smile ale wiesz ja najczesciej pisze z pracy (jak mam czas oczywiscie Wink) wiec czytam tylko tresc postow (czasem nawet niezbyt dokladnie Embarassed ) a na podpisy to wogole nie patrze Smile ale dzieki wielkie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:14, 02 Mar 2010    Temat postu:

Monia z tego co opisałaś to ja mam taką sunkę jak Cava (z resztą dziury w ścianach tez o tym mówią), a chciałabym takiego goldka jak Fino. Wiesz teraz juz zdarzy sie że mała przynosi sznurek do zabawy, ale wczesniej jak czytałam z eniektore psy ładują sie na kolana, przynosza zabawki i takie tam to mi było żal , bo moja taka nie była Sad

Co do wygrywania psa w czasie zabawy to ja tez raczej sałyszałam aby dawac psu wygrywać, bo tak jak piszesz.... czy pies bedzie chciał sie z Toba bawic jesli bedzie ciagle przegrywał?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika&Fino
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:54, 02 Mar 2010    Temat postu:

kesse napisał:
Monia z tego co opisałaś to ja mam taką sunkę jak Cava (z resztą dziury w ścianach tez o tym mówią), a chciałabym takiego goldka jak Fino. Wiesz teraz juz zdarzy sie że mała przynosi sznurek do zabawy, ale wczesniej jak czytałam z eniektore psy ładują sie na kolana, przynosza zabawki i takie tam to mi było żal , bo moja taka nie była Sad

Co do wygrywania psa w czasie zabawy to ja tez raczej sałyszałam aby dawac psu wygrywać, bo tak jak piszesz.... czy pies bedzie chciał sie z Toba bawic jesli bedzie ciagle przegrywał?


a moze to dlatego Ewelina ze te nasze psy to baby ! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:59, 02 Mar 2010    Temat postu:

Oj myslę ze tu nei chodzi o płeć, ogólnie z tego co widzę to są takie egzemplarze jak Fino- ciapowate,spokojne.. i jak Cava i Kess... rozrabiaki nieusłuchane Wink i mimio wszystko wydaje mi sie , że psy z temperamentem jak nasze suczyska - ciężej jest wyszkolić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika&Fino
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:03, 02 Mar 2010    Temat postu:

no wlasnie tylko z Cava rzecz sie ma tak, ze w domu to ona jest urwis nie z tej ziemi Smile a na szkoleniu... no nie ten pies, wzorowo wszystko, do tego stopnia ze reszta nie moze wyjsc z podziwu, a ona jakby widziala ze tam trzeba byc grzecznym i cwiczyc a w domu nikt jej nie widzi nie trzeba sie pokazac wiec mozna rozrabiac Smile wczoraj ze zlosci na nas potargala, tym razem swoje, poslanie... no coz bedzie spala na ziemi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 19:08, 02 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Poniekad tez zwiazane z zabawa (choc o tym nie pisalas) - niektore szkoly mowia, ze nie mozna wz abawie dawac psu wygrac, a ja sadze ze mozna - bo co za frajde bedzie mial pies z zabawi z nami jak zawsze bedzie przegrywal
?

Przecież zabawa z psem to ic innego jak małe polowanko Wink
Albo uruchamiamy pogoń albo rozszarpywanie zdobyczy.
Nie ma nic złego w tym, że pies wygrywa - ale musi znać komendę na rozpoczęcie zabawy, zakończenie i oddanie zabawki oraz komendę "moje".

Piszą o kontroli zachowania miałam na myśli to, że pies przyłazi i doprasza się uwagi - na etapie wychowania dobrze jest robić coś za coś - chcesz, żebym podrapał Cię za uszkiem to zrób siad, chcesz zabawy - to zrób waruj itp. itd. Albo - nie mam teraz ochoty się Tobą zajmować. Żeby pies wiedział, że nie jest pępkiem świata a pani nie jest na każde jego skinienie Wink
Oczywiście psy są różne - niektóre bardzo szybko uczą się wymuszania uwagi i potem okropnie trudno je oduczyć np. piszczenia, szczekania, w stylu "nuuudzę się, zajmij się mną", potem frustracja psa narasta i to szczekanie przeradza się niemal w wycie. A inne - nie narzucają się, albo robią to z takim wdziękiem i tak delikatnie, że niemal tego nie zauważamy. A ponieważ głaskanie psa pobudza wydzielanie oksytocyny u człowieka i psa - jakże łatwo się od tego uzależnić! Very Happy

Monika, a gdzie chodzicie na szkolenie, jeżeli to nie tajemnica?
Pytam, bo w tradycyjnych szkołach nadal panuje pogląd, że komenda raz i pies ma ją bez szemrania wykonać, a więc obstawiam na którąś ze szkół pozytywnych?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:17, 03 Mar 2010    Temat postu:

kesse napisał:
Oj myslę ze tu nei chodzi o płeć, ogólnie z tego co widzę to są takie egzemplarze jak Fino- ciapowate,spokojne.. i jak Cava i Kess... rozrabiaki nieusłuchane Wink i mimio wszystko wydaje mi sie , że psy z temperamentem jak nasze suczyska - ciężej jest wyszkolić.

To jest tak jak Corsa i Lady. Corsa zawsze blisko mnie i bardzo chętna jest do wszelkich zabaw a Lady po prostu nie wypada tak robić. Zdarza się jej podnieść w domu linę i z minką "pobawmy sie" podejść do mnie. Ale kiedy ja wyciągam rękę po linę ona mi ją oddaje Confused i idzie się położyć Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:43, 03 Mar 2010    Temat postu:

No tak, trochę się tego nazbierało...
Cieszę się, że odezwali sie także inni Laughing Pozdrawiam obserwatorów i nie tylko Wink
Cóż,:
Pies jest nauczony załatwiania się podczas spacerów poza posesją. Trzeba z nim przejść ok. 1 km to mu sie "zbierze" i robi kupę. Nie ma tak, że ledwo się wyjdzie to on zaraz i byle gdzie robi Confused Ma to swoje dobre i złe strony. Najchętniej nauczyłbym go robić w jedno określone miejsce na działce i byłoby super. Jeżeli czasem się zdarzy, ( nie wiem od czego to zależy że zrobi na terenie) to są to właściwie dwa miejsca z tego jedno to właśnie wymyślone przeze mnie. Gdyby nie zależało mi na utrzymaniu porządku to poza posesję niby nie musiałby wychodzić.
Jurek pisze aby na razie odpuścić sobie spacery na zewnątrz - czy to właściwe?
Z zajęć z kursu Super - psa:

Cytat:
Jacek cierpliwie tłumaczył, że kiedy smycz jest dłuuuga i rozciągnięta, obszar zainteresowań psa się zwiększa:

i pokazał, jak stać się dla psiaka centrum wszechświata:


Może ja niepotrzebnie chcę aby miał więcej swobody, aby sobie badał i wąchał w jak największym promieniu Confused Miałem linkę 10 m, były problemy, to kupiłem 20 m Shocked Może to powinno być odwrotnie Evil or Very Mad
Pozbawianie psa możliwości eksploracji środowiska wydaje mi się robieniem mu krzywdy, (podobnie jak z zabraniem miski) - może jednak powinienem przejść do smyczy i halterka zawsze na zewnątrz ? Ale co z nagrodą? Szkopuł w tym, że nie bardzo mam gdzie go puścić luzem. Zawsze coś jest w pobliżu. A po takim czasie niepuszczania nie chcę mu pokazać, że może czmychnąć. A chciałbym dać mu możliwość powąchania. Trzeba coś wymyśleć...

Relacje w domu Confused

Cytat:
Cytat:

Przywołuję, próbuję klikerem wyklikiwać zwracanie uwagi na mnie, podkarmiam, ćwicze: "siad", "noga", "daj głos", "poproś" " łapa" , "piątka" , "waruj" , "chodź" w różnych miejscach i sytuacjach,
robicie to wszystko i wychodzi 100/100

Cytat:
zabawiam się w przeciąganie
Kto wygrywa


Czasem trzeba powtórzyc ale jak na niego to uważam, że jest super.
Co do przeciągania: dziewczyny powyżej stwierdziły, że to nie ma znaczenia kto wygrywa Confused Z założenia to ja wygrywam, chociaz czasem sie zdarzy, że sznur jest króciutki i wymknie sie z ręki. On wtedy ucieka ale zaraz wraca aby mu go zabierać co zreszta czynię. Może źle robię, że sznur zawsze sobie leży na podłodze i któremu do głowy przyjdzie sie poprzeciągać to ten zaczyna. W zasadzie jak juz wygram to ja kończę zabawę i rzucam mu sznurek Embarassed - kiedyś miałem napisane, że króliczek ma uciec Confused Robię błąd?
Zabawa czasem wychodzi, czasem nie. Zalezy jaki ma nastrój. Niekiedy trzeba go nakręcić.
Na łożko czy kanapę nawet nie próbuje wchodzić - tak było od początku i tego przestrzegaliśmy. Ma swoje miejsce pod schodami i albo leży tam albo gdzies koło nas jak siedzimy w salonie. Córuś niekiedy pozwala mu wleźć na jej łóżko zanim wstanie (wejdzie gdy go zachęci - sam raczej nie) - ale bez problemu schodzi jak dostanie taki nakaz.
Cytat:
Czyżby chłopiec ustawił sobie relacje gdzie on jest pan

A jak to rozpoznać?
Kości, zabawki oddaje przeważnie na wymianę. Czasem jak obrabia za fotelem i ktoś podejdzie albo chce mu zabrać to groźnie warczy ale na moje głośne wezwanie przychodzi podkulony, snuje sie pod moimi nogami i choć nadal warczy tak śmiesznie (mało przekonująco) to oddaje jak powiem "oddaj moje" nawet bez wymiany.
Przy posiłkach nie ma problemu - olewa nas i idzie sobie albo na dwór albo poleżeć w naszym poblizu lub dalej. Jak mu powiemy "na miejsce" to choć trzeba powtórzyć idzie pod schody i kładzie się z głośnym westchnięciem.

Posiłki ogólnie nie są w jego zainteresowaniu. Znów zjada połowę swojej normy - i co mu zrobić? Zabieram jak nie zje. Źle nie wygląda to może tyle mu wystarcza? Powinien dostawać 400 g dziennie czyli 2x po 2 miarki od proszku do prania. Na posiłek dostaje 1,5miarki i jeszcze nieraz większość zostawi. Jak zbadać czy nic mu nie jest? Czy to taki Kabiś niejadek? Co może wet poradzić? Jakieś badanie?
Przy okazji:
Ostatnio w Lidlu kupuję smaczki "Orlando" - są różna smaki. Paski dł. około 10 cm x 2 szer. Jemu nad podziw pasują z wołowiną. Fajnie się je dzieli i nie brudza kieszeni Wink

Gosiu: - tak myślałem, że musisz odrobić pewne sprawy po tym kursie Wink
Twoje uwagi staram się wdrożyć ale napisz co z tą linką? Może próbować na terenie posesji wg Twoich zaleceń a wyjścia na zewnątrz na lince odpuścić?

Jeszcze co do wychodzenia na zewnątrz:
Kabi nauczył się robić "teatrzyk"
Szczeka pod drzwiami wyjściowymi a jak nie ma zaraz zainteresowania to wije sie, piszczy, mruczy itp. jakby nie mógł już wytrzymać. A jak dzieciaki lub ja wyjda z nim na lince to dzida i wieeeelkie wąchanie swoich punktów orientacyjnych. Wygląda na to, że on co jakis czas zmusza nas do obchodu jego rewiru? Bo to nie jest normalne sikanie tylko zaznaczanie po trochu w pewnych miejscach.

No dobra starczy na dziś.

Dziekuję za opinie i czekam na więcej Wink
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 12Marek dnia Śro 11:43, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:26, 03 Mar 2010    Temat postu:

12Marek napisał:
No tak, trochę się tego nazbierało...
Jurek pisze aby na razie odpuścić sobie spacery na zewnątrz - czy to właściwe?

Marku. Mnie nie chodziło o spacery tylko o ćwiczenia na spacerach. Myślałem, żeby na razie spacer był tylko spacerem z możliwością wyszalenia się w jakimś miejscu docelowym (o ile jest taka możliwość) bo wtedy spacer będzie wiekszą atrakcją

Cytat:
Jacek cierpliwie tłumaczył, że kiedy smycz jest dłuuuga i rozciągnięta, obszar zainteresowań psa się zwiększa:

i pokazał, jak stać się dla psiaka centrum wszechświata:

Może ja niepotrzebnie chcę aby miał więcej swobody, aby sobie badał i wąchał w jak największym promieniu Confused Miałem linkę 10 m, były problemy, to kupiłem 20 m Shocked Może to powinno być odwrotnie Evil or Very Mad

Moje wszystkie poprzednie baby najpierw chodziły na sznurku a dopiero po jakimś czasie dostały wolność. I nie miałem z nimi żadnych problemów.
Lady pojawiła sie u nas w środku lata (12 lipca w urodziny żony Smile ) na wsi gdzie miała do dyspozycji 2000m2 i codzienne wielokrotne wyjścia w towarzystwie dwóch dorosłych dziewczyn . Po wyjściu za bramę pędziły do drogi prowadzącej do brodu i tam dopiero zwalniały. My dochodziliśmy do nich i mniej więcej razem, bo Lady pilnowała się tych dwóch, szliśmy do rzeczki. Więc od samego początku była swobodna i żadnych hamulców. Dopiero po powrocie do domu się zaczęło wychodzenie z domu na smyczy ale tylko na parking i jazda na pole gdzie znowu swoboda. I w ten sposób zmarnowałem okazję do zbudowania właściwych relacji i nauki różnych działań Confused ale za to mam dziewczynę która łazi po polach jak po swoim Laughing Laughing .

Cytat:
Pozbawianie psa możliwości eksploracji środowiska wydaje mi się robieniem mu krzywdy, (podobnie jak z zabraniem miski) -
Nie masz problemu z wysyłaniem dzieci do szkoły zamiast puścic je luzem, żeby sobie szalały Question. Czy to nie jest robienie im krzywdy Question Smile
Mnie się wydaje, że podobnie z psami. One według mnie nie są partnerami w pełnym tego słowa znaczeniu. A jeżeli już to my jesteśmy "starszymi partnerami" Smile Bo nawet ja pozwalając im robić różne rzeczy nie robię tego dlatego, że tak trzeba tylko dlatego, że mnie się tak podoba Cool I jeżeli chcę iść spać to - baby wynocha z wersalki Twisted Evil i ja ścielę łóżko Smile

Cytat:
może jednak powinienem przejść do smyczy i halterka zawsze na zewnątrz ? Ale co z nagrodą? Szkopuł w tym, że nie bardzo mam gdzie go puścić luzem. Zawsze coś jest w pobliżu. A po takim czasie niepuszczania nie chcę mu pokazać, że może czmychnąć. A chciałbym dać mu możliwość powąchania. Trzeba coś wymyśleć...
No tak. To jest problem jeżeli w pobliżu nie ma pola do pobiegania Confused

Cytat:
W zasadzie jak juz wygram to ja kończę zabawę i rzucam mu sznurek Embarassed - Robię błąd?
Chyba tak bo w końcu Kabi ma sznurek nie Ty. Więc zgadnij kto wygrał Question

Cytat:
Posiłki ogólnie nie są w jego zainteresowaniu. Znów zjada połowę swojej normy - i co mu zrobić? Zabieram jak nie zje. Źle nie wygląda to może tyle mu wystarcza? Powinien dostawać 400 g dziennie czyli 2x po 2 miarki od proszku do prania. Na posiłek dostaje 1,5miarki i jeszcze nieraz większość zostawi. Jak zbadać czy nic mu nie jest? Czy to taki Kabiś niejadek? Co może wet poradzić? Jakieś badanie?
Jeżeli nie masz problemów z jego wagą a raczej nadwagą to ja bym sie nie martwił. Mało tego. Zawsze dopełniałbym michę, żeby stała pełna. Niech je kiedy ma na to ochotę, kiedy potrzebuje a nie dopadał jej wtedy gdy dostanie.

Cytat:
Jeszcze co do wychodzenia na zewnątrz:
Kabi nauczył się robić "teatrzyk"
Szczeka pod drzwiami wyjściowymi a jak nie ma zaraz zainteresowania to wije sie, piszczy, mruczy itp. jakby nie mógł już wytrzymać. A jak dzieciaki lub ja wyjda z nim na lince to dzida i wieeeelkie wąchanie swoich punktów orientacyjnych. Wygląda na to, że on co jakis czas zmusza nas do obchodu jego rewiru?
Ktoś w rodzinie musi decydować
Np. kiedy wychodzimy Smile
Moje baby upominają sie tylko wtedy gdy naprawdę muszą i to szybko.
Normalnie czekają aż ja się zbiorę. A w Warszawie Lady najchętniej by wogóle nie wychodziła bo trzeba zejść i wejść 3 piętra i wysoki parter Confused . Ona bardzo tego nie lubi Sad . Myślę, że ona by chciała, żeby pole przynieść jej pod drzwi Laughing . I wtedy byłoby pięknie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Śro 16:21, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika&Fino
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:26, 03 Mar 2010    Temat postu:

[quote="Gocha2606"]
Cytat:


Monika, a gdzie chodzicie na szkolenie, jeżeli to nie tajemnica?
Pytam, bo w tradycyjnych szkołach nadal panuje pogląd, że komenda raz i pies ma ją bez szemrania wykonać, a więc obstawiam na którąś ze szkół pozytywnych?


Gosiu oczywicie ze nie tajemnica Smile do Dog Training Center K9 Marka Fryca w Katowicach na Muchowcu - [link widoczny dla zalogowanych]
Polecam serdecznie jestem bardzo zadowolona - Gosiu jesli tam nie bylas - to zapraszam mozna popatrzec - Pan Marek swietny czlowiek Smile i tez ma Goldena Smile)) miedzy inymi Wink
A jesli tam bylas to pewnie jako fachowiec masz jakies swoje zdanie, ale to znowu temat rzeka o ktorym chetnie podyskutuje jesli bedziesz miala ochote Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 17:23, 03 Mar 2010    Temat postu:

Marku, to Ty znasz swojego psa i widzisz, co działa, a co - nie.
Trzymaj się tego, co w/g Ciebie Kabi rozumie i co przynosi efekty.
Każdy pies jest inny i do każdego trzeba dobrać sposób postępowania, na forum możesz dostać tylko ogólne rady.

Co do zabawy -

Cytat:
Czasem trzeba powtórzyc ale jak na niego to uważam, że jest super.
Co do przeciągania: dziewczyny powyżej stwierdziły, że to nie ma znaczenia kto wygrywa Z założenia to ja wygrywam, chociaz czasem sie zdarzy, że sznur jest króciutki i wymknie sie z ręki. On wtedy ucieka ale zaraz wraca aby mu go zabierać co zreszta czynię. Może źle robię, że sznur zawsze sobie leży na podłodze i któremu do głowy przyjdzie sie poprzeciągać to ten zaczyna. W zasadzie jak juz wygram to ja kończę zabawę i rzucam mu sznurek - kiedyś miałem napisane, że króliczek ma uciec


Jeżeli przyjęliście zasadę, że zabawki sa ogólnodostępne, to zrób chociaż tak, że jeżeli to Kabi przychodzi do ciebie ze sznurkiem zanim się pobawicie, niech najpierw coś dla Ciebie zrobi. Choćby SIAD - ZOSTAŃ - odchodzisz kilka kroków, wołasz go do siebie ( przywołanie) i w nagrodę super zabawa. czyli zabawa jest za coś, nie za darmo.
Przeciąganie - szarpiemy się na Twoją komendę na zabawę np. "trzymaj" czy "łap" ( ja mam " zabij sznura") , co jakiś czas jest "puśc" albo "daj" i w nagrodę - znowu zabawa.
Tak kilka razy i kiedy pies jest fajnie nakręcony - z komendą "łap" chowasz zabawkę za plecy. Królik uciekł.
Jeżeli na koniec po prostu dajesz mu sznurka - to on decyduje, co z nim zrobić. No i ma "zdechłego" królika...

Cytat:
Może ja niepotrzebnie chcę aby miał więcej swobody, aby sobie badał i wąchał w jak największym promieniu Miałem linkę 10 m, były problemy, to kupiłem 20 m Może to powinno być odwrotnie
Pozbawianie psa możliwości eksploracji środowiska wydaje mi się robieniem mu krzywdy, (podobnie jak z zabraniem miski) - może jednak powinienem przejść do smyczy i halterka zawsze na zewnątrz


Ależ swoboda jest jak najbardziej wskazana, ten cytat z Super Psa dotyczył sytuacji, kiedy chcemy żeby pies się na nas skupił bo np. zamierzamy z nim poćwiczyć albo wydać mu jakąś komendę.
Z przywołaniem jest inaczej - bo, jak sama nazwa wskazuje, ono działa zawsze na pewną odległość, no nie? Wink
Pozbawienie psa, a zwłaszcza goldena możliwości eksploracji i rewirowania jest bez sensu.

Cytat:
Może próbować na terenie posesji wg Twoich zaleceń a wyjścia na zewnątrz na lince odpuścić?


Przywołanie jest szczególnym rodzajem ćwiczenia - oczywiście jeżeli uczymy przywołania formalnego "do mnie" i chcemy, żeby pies przybiegał i siadał przed nami w określonej pozycji to zaczynamy to ćwiczyć w domu - w poszczególnych pomieszczeniach, potem z pomieszczenia do pomieszczenia, potem przed domem, na spacerze w mało rozpraszających warunkach i stopniowo dodajemy dystans i rozproszenia.
Ale Tobie przecież nie chodzi o piękną pozycję psa i formalną komendę, ale o to, żeby kabi wracał do ciebie kiedy go zawołasz.
Dlatego według mnie ( ale to moje osobiste zdanie) nie ma sensu jakoś szczególnie ćwiczyć przywołania w domu - poza wykorzystaniem np. zabawy - za to trzeba nauczyć psa, że na dworze, pomimo tego, co się naokoło dzieje, ma do Ciebie wracać.
Bo tak zdroworozsądkowo pomyśl - hipotetycznie ćwiczysz z nim przywołanie tylko w domu.
Kilka tygodni.
A w tym czasie na dworze co?
Hulaj dusza, piekła nie ma - czyli Kabi robi sruuu w długą bez linki i utrwala sobie niewracanie?
Czy chodzi tylko na smyczy i jest pozbawiony możliwości pobiegania, rewirowania, aportowania, czyli wszystkiego, co jest niezbędne tej rasie?

Cytat:
Kabi nauczył się robić "teatrzyk"
Szczeka pod drzwiami wyjściowymi a jak nie ma zaraz zainteresowania to wije sie, piszczy, mruczy itp. jakby nie mógł już wytrzymać. A jak dzieciaki lub ja wyjda z nim na lince to dzida i wieeeelkie wąchanie swoich punktów orientacyjnych. Wygląda na to, że on co jakis czas zmusza nas do obchodu jego rewiru? Bo to nie jest normalne sikanie tylko zaznaczanie po trochu w pewnych miejscach.


Kabi jest bardzo mądrym nauczycielem. Nauczył Was, że kiedy odpowiednio długo będzie upierdliwy - Wy zrobicie to, co on chce. Czyli znowu to pies decyduje, kiedy, gdzie i jak szybko idziecie na spacer Wink

Co do diety - a jeżeli dostanie coś innego niż jego codzienna karma to zjada ze smakiem czy nie bardzo? Mięsko z ryżem i warzywami? BARF?

Marku - jak pisałam, Ty jedyny znasz Kabiego. I tylko Ty i Twoja rodzinka możecie z nim pracować na co dzień. My Ci dajemy tylko ogólne wskazówki, jednak to Ty widzisz, czy coś się sprawdza czy nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:10, 03 Mar 2010    Temat postu:

Dzięki za rady - przemyślam (czyli czytam i usiłuję zrozumieć). Jak do czegoś dojdę to napiszę Wink
Pozdrawiam

P.S. Nie za dużo macie tych szkół na Śląsku Shocked
U mnie znalazłem jedną ale ani na maile ani na telefon nie odpowiada Evil or Very Mad

Co z letnim kursem nad morzem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 7 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin