Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Uparty golden nie chce chodzić .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cortina
Starszy goldeniarz


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:36, 10 Sie 2010    Temat postu:

Widocznie pies się czegoś wystraszył za bramką (jakiś większy pies na nią naszczekał, samochód głośno pracował itp) i teraz się boi. Twoim zadaniem jest "odczarowanie" bramki i terenu poza nią Smile Od dziś bawcie się tylko przy bramce- ma być miło, przyjaźnie i smakołykowo Smile Możesz ja nawet karmić z ręki przy bramce. Wszystko w zabawie Smile Jak psiak nie będzie zestresowany możesz trochę uchylić bramkę i dalej zabawa, smaczki-same przyjemności. Psiak ma skojarzyć bramkę z rzeczą przyjemną a nie straszną Smile Za każdym ćwiczeniem bramkę uchylasz coraz bardziej i zaczynasz się coraz bardziej zbliżać do bramki (dla bezpieczeństwa szczeniora polecam trzymanie jej na smyczy). Codziennie po troszeczku, obserwując psa zbliżacie się do otwartej bramki aż w końcu wyjdziecie poza nią. Poza bramą tez warto kontynuować zabawę. Warto nauczyć psa koncentrowania uwagi na sobie (jako przewodniku). Z czasem psiak przełamie strach za pomocą zabawy, smaków i zaufaniu do właściciela Smile
Aniu tylko pamiętaj-nic na siłę. Jeśli zobaczysz jakąkolwiek oznakę strachu zajmij Emi zabawą, ale nie pocieszaj, nie głaszcz(to forma nagrody, głaszcząc ją gdy się boi pogłębiasz go bo ją chwalisz "a skoro pańcia chwali to znaczy, że dobrze robię")! I ćwiczyć ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć Smile Kilka razy dziennie po kilka minut, zawsze należy kończyć sukcesem Smile Jeśli Emi w końcu zdecyduje się sama wyjść za bramkę-pochwal ją, ale nie rób sensacji, pies musi zrozumieć, że to, co zrobił jest normalne, ale pańcia chwali więc dalej tak będzie robił Smile
Życzę powodzenia i zdawaj relację Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AniaEmi
Goldeniarz


Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:59, 11 Sie 2010    Temat postu:

dziękuję bardzo Smile zaczynamy od dziś wcielać Twoje rady i wszystko co przeczytałam na ten temat na tym forum... Faktycznie nieświadomie wysyłaliśmy jej sprzeczne komunikaty, głaszcząc kiedy siadała, cofając się do niej i zezwalaliśmy aby to ona kierowała spacerem (jeżeli tak to można nazwać).
Konsekwentnie będziemy stosowały się do wskazań i na pewno dam znać jak nam idzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sowieoko
Rutyniarz


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:41, 24 Sie 2010    Temat postu:

Witajcie po dłuższej przerwie. Chcę się z Wami podzielić lepszymi wieściami Smile Nie wiem co jest dokładnie przyczyną zmiany zachowania Loli ale jest dużo lepiej (tfu, tfu, oby nie zapeszyć). Być może jest to związane z wiekiem, za dwa tygodnie Lola skończy 7 miesięcy a być może ze zmianą diety? Sama nie wiem ale jedno jest pewne, jest lepiej! Jak już wspomniałam, po konsultacji z wetem przeszłam na jedzenie gotowane dwa razy dziennie. Do tego porcja witamin i preparatów na stawy. Efekt - pusta miska przy każdym posiłku a wcześniej karma nie dość, że musiała być dosmaczana to jeszcze zostawała w misce. Były próby różnych karm ale po prostu Lola nie chciała ich jeść. Teraz obie jesteśmy zadowolone, choć nie ukrywam, że mam więcej obowiązków w związku z codziennym gotowanie ale czego się nie robi dla ukochanego psiaczka Smile Pierwsze co zauważyłam to to, że po gotowanym Lola mniej sika, wcześniej karmę musiała popijać dużą ilością wody i chodziłyśmy na dwór 6-7 razy dziennie. Teraz chodzimy 4 razy Smile Widzę, że pojemność pęcherza zwiększyła się bo na urlopie spaliśmy do ok. 8.30 i Lola spała razem z nami Smile Wieczorem ostatni raz wychodzimy ok. 20.30 i to teraz w zupełności wystarcza. No i najważniejsze...zaczęłyśmy spacerować Nie są to jakieś spore dystanse ale jednak odchodzimy od bloku. Średnio spacerujemy 30-40 minut więc myślę, że nie jest źle. Zauważyłam, że w chłodne dni Lola chętnie chodzi natomiast jeśli jest upał to dalej przechodzimy tylko na drugą stronę ulicy i nie chce dalej iść. Czekam więc z niecierpliwością na jesień i zimę Smile Problem pojawia się jeszcze kiedy Lola widzi, że zmierzamy do klatki. Siada i nie chce iść ale i na to znalazłam sposób. Puszczam smycz z ręki i biegnę do ławki. Lola biegnie za mną i siedzimy chwilkę, później biorę smycz do ręki, mówię "idziemy" i mała jakby nigdy nic wstaje i pięknie idzie do klatki Smile Bez szarpania i ciągnięcia. Na smyczy trochę ciągnie ale mam już przynajmniej okazję by z nią ćwiczyć ładne chodzenie. Ogólnie jestem bardzo zadowolona choć czasami problem powraca. Jestem jednak dobrej myśli Smile Pozdrawiamy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cookie Monster
Rutyniarz


Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Drezno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:21, 24 Sie 2010    Temat postu:

No to super. Dobrze, że Lola trafiła na cierpliwą i równie upartą panią Wiadomo, że maluchy cały czas się kształtują i widocznie Lola potrzebowała swojego czasu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka@Frida
Ekspert


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:05, 24 Sie 2010    Temat postu:

Gosiu, jak miło to czytać... Very Happy To świetnie, ale oczywiście życzymy dalszych postępów. Very Happy Brawo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JAGODA & BAJER
Ekspert


Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krotoszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:24, 24 Sie 2010    Temat postu:

Wielkie brawa! To już duży postęp, a dzięki temu nabierzesz chęci do dalszej pracy z Lolą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sowieoko
Rutyniarz


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:30, 24 Sie 2010    Temat postu:

Dziękuję Wam serdecznie za miłe słowa Smile Właśnie wróciłyśmy z kolejnego 30 minutowego spacerku Jest chłodno, popadał deszczyk i szło się super. Lola bardzo dłuuugo wącha trawę i ciężko ją od tego odciągnąć ale jak idziemy główną ulicą to trzyma się ładnie nogi i idzie na luźnej smyczy. Gorzej jak na horyzoncie pojawi się pies...ale nad tym pracujemy. Nawet nie wiecie ile taki spacer potrafi przynieść radości Very Happy Po tylu miesiącach zwątpienia w końcu pomału zaczynamy spacerować a fakt, że osiągnęłyśmy to bez bicia, kolczatki itd. sprawia, że czuję się dobrze, nawet bardzo dobrze Dzisiaj rano jedna z moich sąsiadek postanowiła dać mi "dobrą radę" odnośnie oduczenia psa ciągnięcia na smyczy. Otóż wg niej należy psa złoić porządnie smyczą i wtedy będzie ładnie chodził! Twisted Evil Normalnie otworzył mi się w kieszeni nóż, którego nie noszę...Powiedziałam, że pieska nie biję a ona na to, że powinnam zacząć bo go nic nie nauczę. Masakra. Najgorsze jest to, że ona miała setera i tak właśnie go "uczyła".
A jeśli chodzi o cierpliwość i upartość to faktycznie coś w tym jest...odkąd prawie sześć lat temu rozprawiłam się z pewnym intruzem, który zaatakował moje ciało nie zdarzyło mi się jeszcze abym jakiejś sprawy nie doprowadziła do końca a pokłady cierpliwości jakie teraz w sobie noszę czasami zadziwiają mnie samą Smile
Pozdrawiamy i liczymy na trzymanie kciuków, wszak jeszcze długa droga przed nami ale przynajmniej bitwa jest już wygrana


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Booki
Miłośnik goldenów


Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:34, 28 Sie 2010    Temat postu:

Hej! U nas praktycznie to samo z tym, że Tula ma dopiero coś ponad 3 miesiące. Jak wychodzę z nią razem z bratem, to idziemy do parku, na wały wiślane lub na pobliskie ogródki działkowe, a psina idzie wszędzie, a często jak się oddalimy to podbiega... Zastanawiamy się nawet, czy w tym wieku powinniśmy ją prowokować do takiego wysiłku, jakim jest taki długi spacer (gdzieś czytałem, że teraz to 5-10min max.). Jak myślicie?
Jednak jak wychodzę tylko ja (lub tylko brat) ciężko jest zrobić rundkę dookoła bloku. W pewnym momencie siada tyłem do mnie tak sztywno, jakby z wyczekiwaniem... i takie przystanki co parę metrów... Jak ją spuszczamy ze smyczy to podbiega, gdy widzi, że się oddalam, a tak to ciągle swoje. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Booki dnia Sob 23:35, 28 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sowieoko
Rutyniarz


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:39, 20 Paź 2010    Temat postu:

Witajcie po dłuższej przerwie Smile Wracamy z nowymi informacjami o Loli. Na szczęście problem niechodzenia powoli odchodzi w niepamięć Smile Czasami Lola sobie przypomni, że należy się położyć ale nie jest to już tak uciążliwe. Odchodzimy od domu na coraz dłuższe spacery, poznajemy miasto i wydaje mi się, że bardzo jej się to spodobało. W sobotę nie było nas ok. dwóch godzin Smile Każde wyjście dostarcza Loli dużo nowych wrażeń i ostatnio zauważyłam nawet uśmiech na pysiu podczas zakładania szelek a przypomnę, że kiedyś w ogóle nie chciała wychodzić z domu.
Mam jednak jedno pytanie, liczę na pomoc Gochy, mianowicie co robić by skupić uwagę Loli na mnie podczas tych spacerów. Obecnie w domu czy pod blokiem potrafię sprawić by na słowo "uwaga" popatrzyła mi w oczy ale na tych dłuższych spacerkach jest tak zaaferowana nowymi miejscami, zapachami itd., że nie ma szans by chciała ze mną współpracować. Udaje głuchą Smile Jest strasznie nakręcona a ja chciałabym ją trochę wyciszyć. Czy jest na to jakiś sposób? Czekam na wszelkie rady i pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka@Frida
Ekspert


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:29, 20 Paź 2010    Temat postu:

Gosiu, cieszę się, że Lola zaczęła czerpać przyjemność ze spacerów, a Ty z nią. Wink Co do problemu utrzymania jej uwagi... - trzeba pamiętać o stopniowaniu trudności, tzn. ćwiczyć to skupienie w coraz bardziej rozpraszających warunkach... (najpierw tam, gdzie łatwo, potem z jakimś małym rozpraszaczem... i większym...) Wink Poza tym warto zadbać o to, aby pies chciał się interesować panem. Spacer ma być fajnym doświadczeniem dla psa, a źródłem fajnych rzeczy ma być przewodnik - a to rzucamy kijek, a to się chowamy, a to wyciągamy jakąś ulubioną zabawkę, smaczka za uwagę i wykonanie komend... itp. Ale Gocha z pewnością opisze to dokładniej... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sowieoko
Rutyniarz


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:31, 23 Paź 2010    Temat postu:

Duśka dziękujemy za odpowiedź Smile Jeśli chodzi o stopniowanie trudności to tak właśnie robię. W domku idzie nam super, jest skupienie, ćwiczymy komendy itd. w zamian za smaczki, zabawę. Natomiast na zewnątrz Lola głuchnie Smile Dzieje się tak jak spacerujemy bo gdy tylko wchodzimy do jakiegoś parku czy gdzieś gdzie spuszczam Lolę ze smyczy to wtedy nie odstępuje mnie na krok bo wie, że zaraz wezmę jakiegoś patyczka i będzie gonitwa za nim. Za patyczka zrobi wszystko, smaczki na zewnątrz ją nie interesują. Ale gdy tylko wracamy Lola znowu głuchnie, ma swój świat i pani nie jest jej do niczego potrzebna... Confused No nic będziemy dalej próbować, pozdrawiamy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BALDUR
Ekspert


Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:34, 23 Paź 2010    Temat postu:

Życzę wytrwałości Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sowieoko
Rutyniarz


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:23, 02 Kwi 2011    Temat postu:

Miałam nadzieję, że temat już przynajmniej u nas nie powróci a jednak...Wraz z nastaniem wiosny i ociepleniem Lola od nowa przestała chcieć chodzić...Sytuacja identyczna jak w zeszłym roku, zero zainteresowania dłuższym spacerkiem, załatwi się i najchętniej siedziała by sobie w cieniu lub leżała i obgryzała patyczka. Jak ją chcę zabrać dalej to od razu "osiołek" i ani rusz. Jak lekko szarpnę za szelki to przejdzie kawałek i znów postój. Nie chce nawet dojść do parku, w którym spędziłyśmy całą zimę, gdzie ma możliwość biegania luzem, pełno patyczków pod nosem...Nie wiem czy jej faktycznie jest za gorąco, czy jej taka temperatura nie odpowiada? Już myślałam, że wszystko będzie ok bo jesień i zima były wspaniałe i nagle z dnia na dzień taka zmiana...Być może cieczka i te krótkie spacerki przez trzy tygodnie osłabiły jej kondycję bo faktycznie widzę, że jest zmęczona, sapie, dyszy jak trochę uda się przejść i wtedy nie chce wracać tylko siada lub kładzie się tam gdzie stoi i nie można jej ruszyć. Ani jedzenie, ani jej ulubiona świnka, nic ją nie interesuje a jak wracamy do domu to od razu kładzie się i śpi. Boję się o nią i żal mi jej jednocześnie. Nie wiem dlaczego się tak dzieje, widzę dużo starsze psy, które chodzą ładnie na spacery i jest mi przykro, że u nas znów powtórka z rozrywki...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka@Frida
Ekspert


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:02, 06 Kwi 2011    Temat postu:

Gosiu, sądzę, że techniki przekonywania, zachęcania psa masz już opanowane doskonale i skoro nie działają, to pomyślałam... że może Lolcia ma jakiś problem zdrowotny (oby jednak nie). Może trzeba to dokładniej zbadać... (serduszko, stawy... itp)?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sowieoko
Rutyniarz


Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:07, 06 Kwi 2011    Temat postu:

Madziu ja też o tym pomyślałam i właśnie dzisiaj wybieramy się na kompleksowe badania, w tym echo serca. Przebadam też tarczycę, zrobimy badania krwi wszystkiego co tylko możliwe. Trzymajcie kciuki aby to jednak nie były problemy ze zdrowiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin