Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Mały goldi w nowym domku...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:39, 11 Mar 2008    Temat postu:

Jeden tylko ukończył weterynarie a drugi dorobił sie tytułu doktora czyli postudiował sobie troche dłużej i popracował w wybranym przez siebie obszarze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pikolinka
Gość





PostWysłany: Wto 16:40, 11 Mar 2008    Temat postu:

Kes

to chodzi o skrot przed nazwiskiem n.wet to chyba nadzwyczajny czy jakos tak, dokladnie nie umiem Ci wytlumaczyc
Powrót do góry
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:51, 11 Mar 2008    Temat postu:

Jurku dr to rozumiem
ale n...

nadzwyczajny???


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kesse dnia Wto 16:53, 11 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:58, 11 Mar 2008    Temat postu:

Doktor Nauk Weterynaryjnych Very Happy
Ja wprawdzie tez jestem doktor ale nauk technicznych i u nas się pisze po prostu dr Imie i Nazwisko albo można sobie napisać dr mgr i resztę względnie jak ktoś musi podkreślić, że chodzi o nauki techniczne to dr mgr inż. i juz Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lily
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:59, 11 Mar 2008    Temat postu:

Przepraszam, że tak długo nie odpisywalam, ale wiesz... Flora szalała.
dr n.wet., czyli doktor nauk weterynaryjnych. Jurek ma rację. Po studiach weterynaryjnych facet musiał zrobić doktorat, czyli studiować i pracować jeszcze ok. 2-4 lata, napisać pracę doktorancką z wybranej przez siebie dziedziny weterynarii i ją obronić.

Jurku, ale dr mgr to się chyba nie pisze, bo wiadomo, że jak jest dr to wcześniej musiał być mgr. W naukach medycznych i weterynaryjnych uzywa się skrótów n. med. lub n.wet. po tytule doktora, ponieważ polskie społeczeństwo każdego lekarza zwykło nazywać doktorem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lily dnia Wto 17:06, 11 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:07, 11 Mar 2008    Temat postu:

Dzieki !
Ja dopiero na etapie LIC. Laughing Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:04, 11 Mar 2008    Temat postu:

lily napisał:
Jurku, ale dr mgr to się chyba nie pisze, bo wiadomo, że jak jest dr to wcześniej musiał być mgr.


Nic z tego. Smile Mógł być inż. i też zrobić doktorat. Ale to chyba nie ma znaczenia Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lily
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:56, 11 Mar 2008    Temat postu:

Jurku, nie będę się z Tobą sprzeczać, ale doktoratu bez magisterki się nie zrobi. Nawet jeśli jest tytuł dr inż. to ten doktor wcześniej był na pewno mgr inż.
Na politechnikach tytuł inżyniera jest odpowiednikiem uniwersyteckich licencjatów, natomiast dalsza kariera może wyglądać następująco:
mgr --> dr --> dr hab. --> prof. dr hab. (i tu na początku jest prof. zwyczajny, czyli tytuł nadawany przez daną uczelnię, potem może być prof. nadzwyczajny, czyli tytuł nadaje prezydent). W tym momencie nie ma już doc. (czyli docentów)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:25, 12 Mar 2008    Temat postu:

lily napisał:
prof. dr hab. (i tu na początku jest prof. zwyczajny, czyli tytuł nadawany przez daną uczelnię, potem może być prof. nadzwyczajny, czyli tytuł nadaje prezydent). W tym momencie nie ma już doc. (czyli docentów)


I ja tez nie będę sie sprzeczać ale tytuł nadaje prezydent a stanowisko uczelnia. Więc można byc profesorem na uczelni ale nie miec tytułu prof. No i ztym zwyczajnym i nadzwyczajnym to przypomina się historia pewnego pana któremu towarzysz Bierut nadawal wniosek profesora. We wniosku był profesora nadzwyczajnego ale jego wysokość spojrzał i rzekł - nie widze w nim nic nadzwyczajnego i dal mu zwyczajnego.
I gwoli wyjasnienia to tytuł zwyczajnego jest najwyższym jaki można otrzymać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lily
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:23, 12 Mar 2008    Temat postu:

Masz rację, pomyliłam się - źle napisałam. Jest odwrotnie - zwyczajny jest najwyższym stopniem.

Dzisiaj zostawiłam Florkę na 3 godz. samą... Gdy weszłam do mieszkania, moim oczom ukazał się widok jak po przejściu tornada -z gazet ułożonych na podkładach zrobione zostało konfetti, maty porozrzucane i wśród tego Florka radośnie witająca Pańcię. "Fajnie zrobiłam, prawda?" - zdawał się mówić jej wzrok. "Tak sobie pomyślałam, że z tymi gazetami będzie przyjemniej" - mówiła, cały czas merdając ogonkiem.
A ja nie wiedziałam, czy się z nią witać czy krzyczeć... Tego drugiego nie było sensu robić, bo to już była - jak to się mówi - musztarda po obiedzie...

Flora robi się taka niedobra... I bardzo mocno kąsa. Mam wrażenie, że mocne gryzienie mnie sprawia jej przyjemność. Nie mówiąc już o tym, że ona chyba w ogóle nie potrzebuje mojego towarzystwa - bawi się sama, tylko czasem do mnie podejdzie, żeby... mnie ugryźć. Czy to normalne? Ja myślalam, że ona będzie się tulić, przymilać, a jej tylko gryzienie mnie i rozrabianie w głowie. Jestem konsekwentna, powtarzam jej ciągle "nie", "nie wolno", chodzi za karę "do siebie", odchodzę od niej, gdy mnie gryzie. Ale na niej nie robi to żadnego wrażenia. Ona żyje swoim życiem.
Muszę przyznać, że mam już jej serdecznie dość i zaczynam tracić cierpliwość.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lily dnia Śro 16:34, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia
Przyjaciel forum


Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:40, 12 Mar 2008    Temat postu:

Szczeniaki tak mają. Shiro ma prawie rok a jeszcze kąsa Wink
Ona na pewno bardzo Cię kocha i jesteś jej potrzeba Wink
Spróbuj bawić się z nią zabawką, ale tak sensownie żeby od razu się uczyła.
Masz supełek, taki
i bawisz się z małą tak.
Szarpiecie się, przeciągacie, i jak mała będzie nakręcona mówisz "puść", trzymasz zabawkę nieruchomo, ona będzie wtedy mniej atrakcyjna i mała w końcu puści, mówisz wtedy "dobry pies" i nagrodą będzie to że znowu dalej się bawicie (nie dawaj czasem smaka), po komendzie "pusc" nie chowasz zabawki, bo małą wtedy nie puści bo jej się to nie opłaci. Jak zakańczasz zabawę mówisz "moje" zakrywasz zabawkę ręką i chowasz do szafki.
Mój Shiro ma tak, że bawi się w nagrodę za coś (np. za komendę) i bawimy się tylko razem.
Jak mała wyrwała by Ci zabawkę to nie goń jej bo to będzie dla niej supoer zabawa, tylko odejdź a wtedy zabawka bez Ciebie nie będzie taka atrakcyjna.
Jest też zabawa w 2 piłki.
Prześlę Ci jak uczyła mnie Pani treser w zabawę w dwie piłki.
"Ucząc psa zabawy na dwie piłki w pierwszym etapie nie zwracam dużej uwagi na to czy przynosi. Natomiast unikam sytuacji by pies miał okazję sam się świetnie bawić piłką. Na poczatku więc często to tak wygląda, że rzucam psu jedną piłkę, jak złapię to pokazuję drugą i kombinuję tak by na nią zwrócił uwagę. Wtedy ją rzucam, a jak złapie to biegnę do pierwszej i zabawa zaczyna się od nowa. W pierwszym kroku buduję psu przekonanie, że człowiek ma zawsze fajniejszą piłkę, więc po złapaniu należy się od razu orientować gdzie on jest. Kiedy już pies jest mega naładowany to zaczynam stawiać ultimatum- jak przyniesie troszkę piłeczkę w moim kierunku to ma upragniony rzut. Później ma przynieść jeszcze bliżej i jeszcze bliżej.. w końcu położyć na dłoni leżącej na ziemi, a potem na dłoni, która idzie wyżej i wyżej. I w końcu jeżeli jest się cierpliwym i nie idzie się na skróty to ma się psa, który z pełną prędkością biegnie po piłkę, z pełną prędkością z nią wraca, wciska nam ją w dłoń i czeka na kolejny rzut"
Możesz robić tak, że np. obiad dajesz jej z ręki, Shiro np. musi sobie zapracować. Np. jak ćwiczysz z nią siad, czy leżeć, albo ją wołasz żeby przyszła, dajesz smaka i to właśnie może być obiad.
Ja Shira uczę też zostawania na kocyku i szybko jedzenie schodzi.
Rozkładam kocyk i daje na niego smaki, tak aby koc dobrze mu się kojarzył, pies wtedy je, i jak będzie na kocyku rzucam mu smaki. Jak już wie że kocyk jest fajny, to robię tak, aby jak na niego wchodził kładł się od razu, więc jak wchodzi to mam w ręce smaka i daje tak rękę aby się położył, nie mówię komendy leżeć tylko on sam ma mieć taki nawyk. I jak leży to rzucam mu smaki, jak w stanie to robię żeby leżał i teraz jak wchodzi na koc od razu się kładzie. Tak komendę jest przydatna jak np. się gdzieś dalej idzie a potem robi przerwę na kawę (np.) rozkłada się wtedy kocyk i pies czuję się na nim bezpieczny i grzecznie leży. Albo np. w podróży Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karolcia dnia Śro 19:52, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lily
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:19, 12 Mar 2008    Temat postu:

Z Florką bawię się sznurkiem, ale nie chowam go do szafki - może zacznę to robić, gdyż ona sznurkiem lubi bawić się sama. Piłeczkę mam i też tylko jedną i też bawi się nią sama. Muszę wypróbować Twoje sposoby.
Na puść Florka prawie zawsze reaguje i jak mówię moje to czeka grzecznie aż się znowu pobawimy - ale potem rzucam jej sznurek i bawi się sama (i to pewnie mój błąd). Piłeczkę turlam jej po pokoju, ona za nią biega, czasami nawet przyniesie gdzieś koło mnie.
Na posiłki i smaki Florka zawsze musi sobie zapracować - jest jakaś komenda, najczęściej na obiad "czekaj" i "daj łapę", a na komendy to już nie zawsze, bo "siad", "leżeć", "daj łapę", "przybij piątkę" ma opanowane. Ćwiczymy "noga" i "do mnie". Na "zostań" widzę, że chyba troszkę za wcześnie, ale powoli się przymierzamy.

A z tym kocykiem to dobry patent. Tylko Flori to chyba jeszcze za mała na takie sztuczki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
carimi
Starszy goldeniarz


Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:27, 13 Mar 2008    Temat postu:

ja dodam tylko że może wydawać się to nielogiczne ale wszystkie psie zabawki pies powinien wiedzieć że są moje i mu je tylko wypożyczam a te super to tylko są do spólnej zabawy i potem chowane lub na półkę tym sposobem umacniasz w psie swój wizerunek przewodnika stada, przydaje się to ponieważ zabawki się nudzą i np jak bym jej dała wszystkie 10 to po dwój dniach by była nimi znudzona a tak zazwyczaj ma dwie które się walają po podłodze i co tydzień wymieniam na dwie nowe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia
Przyjaciel forum


Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:44, 13 Mar 2008    Temat postu:

Masz rację.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lily
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:23, 14 Mar 2008    Temat postu:

Pojawił się kolejny problem, a raczej powrócił. Florka śpi w swojej norce. Wczoraj, w związku z tym, że pogryzła pudełka podtrzymujące dach norki (te zielone), norka została zlikwidowana.

[link widoczny dla zalogowanych]

I co my dzisiaj rano widzimy na ręczniku, na którym spała Florka? Kupę! Nie wiem, co robić. Bo to przecież nienormalne, żeby pies robił tam gdzie śpi! Może ona wcale tam w nocy nie śpi. A jak pisałam wcześniej sika i robi kupę tylko na miękkim. Co robić? Może kupic jej normalne legowisko? A może zabrać w ogóle ten ręcznik? Ale mi się wydaje, że pies powinien mieć jakieś swoje miejsce, a wychodzi na to, że Flora takiego nie ma...
W sobotę będziemy rozbierać kojec, bo nie spełnia swojej funkcji. Co robic z legowiskiem. I... znowu HELP!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 22 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin