Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Jak oduczyc goldena agresji??
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 2:01, 02 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Bobek przyznasz że trudno do "psich zasobów" zaliczyć nasze ściany,tapety czy też inne przedmioty w domu,nie zawsze też jesteśmy w stanie zaoferować naszemu psu "wymianę" ,chociażby wówczas kiedy nas w nim nie ma.

Ależ oczywiście masz rację kto ci powiedział że tapety są zasobami?Sad
Natomiast jest coś takiego jak stres Smile
Przez internet to tylko gdybanie ,często problem jest innych rozmiarów właściciel często przedstawia coś tam inaczej niż jest w rzeczywistości:)
Podobnie jak ty" spekulujesz myślowo" czytając moje wypowiedzi Smile


Cytat:
Jest "pies" i "pies" różniące się charakterkami

Nie jest to odkryciem Do każdego psa dopasować warto sposób pracy to bardzo istotne.Często jest inaczej jedną miarką traktuje się wszystkie psy Korzysta się z porad internetowych swego psa traktując jak obiekt doświadczalny .Nie wszyscy są w stanie zauważyć jak wielką szkodę można wyrządzić psu testując porady internetowe:)Często "naprawa "trwa miesiące.
Cytat:

,znam takie przypadki gzdie najlepszy smakołyk stosowany setki razy nic nie wskórał,pies go zjadał po czym wracał do swojego "ulubionego" zajęcia,warcząc na właściciela w najlepsze.

Też znam takie przypadki i często pomagam je rozwiązać cieszę się że z dobrymi rezultatami .
Cytat:
Uważam ,że czasami dobrze jest aby pies wiedział gdzie jest granica naszej wytrzymałości,choćby miało się to objawiać "złością" i podnieśionym tonem z naszej strony....chyba parę słów wypowiedzianych ostrzej i pogrożenie palcem,nie zrobiło krzywdy żadnemu psu??

Masz rację granica to podstawa wychowania ale nie koniecznie jest nam potrzebny do wyznaczania tej granicy wysoki ton Smile Takie rozwiązania są często nadużywane u niektórych psów jest to tragiczne rozwiązanie
Pogrożenie palcem jest żadnym sygnałem dla psa on nas w tym wypadku zupełnie nie rozumie.Granicę warto zaznaczać tak by była to jasna i czytelna informacja po której wykonaniu pies dostaje nagrodę w trakcie nauki:)

Cytat:
Pozatym jakoś nie wyobrażam sobie aby mój pies w trakcie kiedy siedzę przy stole i jem obiad,skakał na mnie i szczekał dopominając się uwagi bądź poczęstunku z mojego talerza,ani nie wyobrażam sobie takiej sytuacji gdzie zostawiam swój obiad i lecę do psa ze smakołykiem aby go uspokoić...

Już pisałam warto psa nauczyć dobrego zachowania ale nie pisałam że uczę go w trakcie obiadu , masz rację nie zawsze się chce :)Każde zachowanie dzieli się na maleńkie etapy , to nie jest trudne - wymaga myślenia:)
Jednak nie uważam że dobrze jest podczas obiadu podnosić głos na psa i grozić mu palcem by pokazać granicę .To głupie było by z mojej strony .Tak uważam
Możesz mieć jednak inne doświadczenia nie piszę że moje są idealne .
Mam za sobą setki wychowanych psów i właścicieli którzy świadomie dokonują wyboru czy chcą z moich rad skorzystać .Są tacy a są i tacy którzy wolą "grożenie palcem "/ ładnie napisane/
Ty również możesz to zrobić Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niku$ ;*
Początkujący


Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica CItY xdd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:39, 20 Sie 2008    Temat postu:

Mój Niko też tak kiedyś robił, ale zaczęliśmy go karcić i się oduczył :] Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kate122
Starszy goldeniarz


Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:08, 21 Sie 2008    Temat postu:

nasz Brutus ostatnio zaczyna robic sie nieznosny... jak do tej pory byl spokojny i szczekal tylko ra swoje odbicie w szybie tak teraz robi to czesciej i na byle co... przy zabawie kiedy gryzie zabieram rece i mowie ze nie wolno a on i tak dalej gryzie... juz nie wazne za co... czy za reke, noge, wlosy lub ubrania... oby tylko... jak siadam na lozko czy kanape on zaczyna szczekac i podejmuje probe wskoczenia na obiekt...
wczoraj to juz w ogole masakrycznie sie zachowywal... wzielam go do pokoju zeby sie bawic z nim a on zaczal szczekac, warczec, pokazywac zeby i biegac bez opamietania po calym pokoju... wyrywal sie nawet jak znosilam go po schodach na spacer...
co mam robic? Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KingaSeba_Luna
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań | Chrzanów | Oświęcim
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:26, 21 Sie 2008    Temat postu:

Hehe, jakbym czytał o naszej suczce Lunie - prawie identycznie się zachowuje, tylko łatwo ją uspokoić jak już przesadza całkowice, to dajemy ją na chwilę do łazienki. Praktycznie natychmiastowa cisza, czasami coś tam sobie chwilkę pogryzie. Zostawiamy ją tam na kilka - kilkanaście minut ( w zależności od przewinienia ). Z czasem przywykła do tego, że wystarczy powiedzieć "Bo pójdziesz do łazienki!", lub wziąść ją na ręce i pokazać otwarte drzwi od łazienki - przy łagodniejszych ekscesach spokój natychmiastowy. Zawsze też, kiedy przypniemy ją na smyczy do czegoś w domu - spokój natychmiastowy. Czasami zdarzają się dni, ze jest bardziej nerwowa (gryzie, biega, sama nei wie co robić, chce włazić na łóżko itd.), a innym razem mniej. Coraz częściej pojmuje słowo "nie wolno". Wystarczy że kiedy próbuje się wgramolić nałóżko, powiemy jej "nie wolno", to zatrzymuje się w pół "gramolenia" i patrzy na nas, jakby się wstydziła, ze robi źle. Oczywiście kiedy jest bardzo rozochocona, zwrot "nie wolno" możemy sobie na dzień dzisiejszy podarować . Ale da się zauważyć, ze stopniowo co raz więcej rozumie. Wchodzi też w wiek wypadania ząbków i prób dominacji, więc gryzienia nie uniknie się. Najlepiej też niech się wyszaleje na polu, spacer, zabawa w aportowanie - nasza sunia to uwielbia, później już nei ma sił na nic i przesypia grzecznie całą nockę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia
Przyjaciel forum


Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:02, 26 Sie 2008    Temat postu:

kate122 napisał:
nasz Brutus ostatnio zaczyna robic sie nieznosny... jak do tej pory byl spokojny i szczekal tylko ra swoje odbicie w szybie tak teraz robi to czesciej i na byle co... przy zabawie kiedy gryzie zabieram rece i mowie ze nie wolno a on i tak dalej gryzie... juz nie wazne za co... czy za reke, noge, wlosy lub ubrania... oby tylko... jak siadam na lozko czy kanape on zaczyna szczekac i podejmuje probe wskoczenia na obiekt...
wczoraj to juz w ogole masakrycznie sie zachowywal... wzielam go do pokoju zeby sie bawic z nim a on zaczal szczekac, warczec, pokazywac zeby i biegac bez opamietania po calym pokoju... wyrywal sie nawet jak znosilam go po schodach na spacer...
co mam robic? Sad


Jak się z nim bawisz i zaczyna głupieć, gryźć - to zakończ zabawę. Powiedz "koniec" i odejdź. Jak się uspokoi znów się troszkę pobaw, zacznie znów świrować to koniec zabawy. Mój pies tak się nauczył że jak się wygłupiamy i ja powiem "koniec" on momentalnie się uspokaja i odchodzi. Ja już go wtedy nie targam, nic nie robię, on już wie że jak jest koniec to koniec. Warto też nauczyć słowa "nie"
Fajnie bawić się z psem i przy okazji go czegoś uczyć. Jest taka zabawa supełkiem (wiesz jakim?) że się targacie, przeciągacie i jak pies już jest bardzo nakręcony i chce więcej to trzymasz nieruchomo w ręku zabawkę i mówisz "puść" pies jeszcze chwile będzie chciał Ci wyrwać ale w końcu puści bo zabawka jest nudna jak się nie rusza. I jak puści mówisz "dobry pies" i bawicie się dalej. To jest ważne. W nagrodę za to że puścił bawicie się dalej. Jak już chcesz zakończyć zabawę, zabierasz zabawkę mówisz "moje" i chowasz do szafki. Nie leży ta zabawka sama na dywanie tylko ją chowasz, i potem tą zabawkę wykorzystujesz jako nagrodę za coś, jak ją wyciągasz i chowasz to jest ona bardziej ciekawa bo jak cały czas leży to nie jest taka fajna. No i przy takiej zabawie męczysz psa i przy okazji uczysz "puść" i "moje".
Aha co do podnoszenia - uczy się tak - bierzesz psa na ręce - bezpiecznie żeby Ci nie wypadł Wink i trzymasz, jak się szarpie to go trzymasz - przestanie - "dobry pies!" i puszczasz na ziemie. Wtedy uczy się że jak się wyrywa to i tak to nic nie da ale za to jak jest grzeczny zostanie odłożony na ziemie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karolcia dnia Wto 14:05, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:02, 26 Sie 2008    Temat postu:

Sebastian_S napisał:
zabawa w aportowanie - nasza sunia to uwielbia, później już nei ma sił na nic i przesypia grzecznie całą nockę.


wszystko fajnie ale tyle razy powtarzamy na forum ze taki mały psiak nie powinien aportować...
pies jeszcze zdazy sie nabiegac, aportowac i w ogole.. ma n ato cale zycie przed soba... a te pierwsze pol roku powinien byc oszczedzany... jesli chcecie aby troszke sie zmeczyla to pusccie ja na dworze ale niech biega sama... żadnego aportowania.. wiesz co sie dzieje ze stwami kiedy taki piesek biegni epo jakas rzecz i nagl esie przy niej zatrzymuje? cały ciezar idzie n astawy ktore sa w tym wieku luźne, wszystko sie dopiero kształtuje i rosnie...
pomyslcie o tym..

poza tym widze ze dosc dobrze radzice sobie w sprawach wychowawczych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KingaSeba_Luna
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań | Chrzanów | Oświęcim
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:12, 26 Sie 2008    Temat postu: dziękujemy za radę co do aportowania

KINGA:
Ok dzięki za radę zaraz wprowadzimy ją w życie. Luna nie będzie zadowolona Smile , ale ważniejsze są zdrowe łapki .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KingaSeba_Luna dnia Wto 19:40, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:17, 26 Sie 2008    Temat postu:

świetnie!
przynajmniej nasze pisanie tutaj coś daje.
a lunka jeszcze sobie poaportuje.. tylko troszke pozniej... no i grunt ze za kilka miesiecy bedzie mogła aportowac bo na pewno bedzie miala zdrowe stawy , a poki co profilaktyka Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KingaSeba_Luna
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań | Chrzanów | Oświęcim
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:24, 26 Sie 2008    Temat postu: aportowanie

KINGA:
Własnie dlatego się zapisalismy na forum by wiedziec jak najwięcej i dzielić sie naszymi spostrzeżeniami. Chętnie przyjmujemy rady bo dzięki nim możemy uniknąć błędów i wiedzieć co raz więcej o goldenkach Smile
Pozdrawiamy!
Kinga I Sebastian Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KingaSeba_Luna dnia Wto 19:41, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia
Przyjaciel forum


Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:40, 26 Sie 2008    Temat postu:

A Luna już w tym wieku potrafi aportować? Biegnie i przynosi piłkę?
Czy tylko lata za piłką? Pytam bo bardzo głupie jest latanie psa za piłką tak bez celu, a jeżeli już przynosi to jestem pełna podziwu bo jest taka mała Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:30, 26 Sie 2008    Temat postu:

Eh, może nie na temat, ale Duffel ma 11 miesięcy i nadal nie mogę go nauczyć przynoszenia piłki, kija czy jakiejkolwiek zabawki. To znaczy może nie tyle nie mogę go nauczyć, bo on zna komendę "przynieś" i potrafi przybiec z piłką i dać mi ją, ale nie chce tego robić. On w ogóle nie lubi się ze mną ani z nikim innym bawić, najlepiej sam. Potrafi przynosić piłkę, ale nie sprawia mu to (tak mi się przynajmniej wydaje) jakiejkolwiek przyjemności...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kate122
Starszy goldeniarz


Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:46, 26 Sie 2008    Temat postu:

a znacie jakis dobry sposob zeby nauczyc pieska chodzic na luznej smyczy i w tym kierunku w ktorym ja chce isc? z tym tez jest masakryczny problem... szarpie jak szalony albo w ogole siada i nie chce isc... i wtedy jest koniec spaceru lub idziemy w jego strone...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia
Przyjaciel forum


Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:00, 26 Sie 2008    Temat postu:

Nigdy nie idź tam gdzie chce pies. To Ty o wszystkim decydujesz. Jeżeli Cię ciągnie to zawróć, przestanie ciągnąć to idziecie znów w stronę w którą szliście, jak nie przestanie ciągnąć to i tak zawróćcie, z początku możecie chodzić troszku w kółko. W ten sposób pies uczy się że jak ciągnie to nic z tego nie ma, ale za to jak będzie szedł na luźnej smyczy to mu się opłaca. I jak spogląda na Ciebie mówisz "dobry pies" i dajesz smakołyk. Jak cyrkuje i nie chce gdzieś iść to nie zwracaj na to uwagi, po prostu idź.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karolcia dnia Wto 18:02, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KingaSeba_Luna
Rutyniarz


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań | Chrzanów | Oświęcim
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:36, 26 Sie 2008    Temat postu:

Karolcia napisał:
A Luna już w tym wieku potrafi aportować? Biegnie i przynosi piłkę?
Czy tylko lata za piłką? Pytam bo bardzo głupie jest latanie psa za piłką tak bez celu, a jeżeli już przynosi to jestem pełna podziwu bo jest taka mała Smile


SEBASTIAN:
Tak przynosi - praktycznie od samego początku pojęła o co chodzi (tylko trzeba ją było wtedy przekonywać smakami). Pokazuje jej zabawkę, patyk etc (oczywiście takie coś co lubi się tym bawić), mówię siad, daj łapę i turlam jej piłkę, czy rzucam niedaleko patyk, lub jakąś zabawkę, ona biegnie lub idzie, później mówię kilka razy "przynieś", a jak czasami nie skutkuje, to kucam wyciągam ręcę i wołam "Luna, przynieś, przynieś". Jakieś 90% przypadków przynosi. Tylko nie chce zostawiać - to idzie dużo trudniej, jak na razie może z 5-10% zostawi (ale raczej jeszcze tego nie kojarzy). Czasami połazi obok mnie i połozy się blisko. Zdarza się też że położy się w takiej odległości, aby była pewna, że jej tego nie zdołam wziąć hehe Cool.

Piesek ma już 14 tyg. Mózg w pełni rozwinięty szczeniak ma w wieku 8 - 12 tygodni, w wieku 13-16 należy rozpocząć układanie. Samemu należy zauważyć od kiedy piesek zaczyna pojmować różne sytuacje, polecenia i rozpocząć "naukę" przez zabawę i smakołyki. Oczywiście nie jest to super wytresowany szczeniak, który zawsze wszystko zrobi co mu powiesz, na to trzeba jeszcze poczekać - oby hehe. Ale moim zdaniem źle robią osoby, które czekają z nauką do kilku miesięcy. Czytałem na forach, że niektórzy zaczynają układanie, kiedy psy mają ponad 6 miesięcy, a później się dziwią, że są agresywne, czy nie chcą się słuchać. No i jest też nauka i "nauka" psa. Pieskiem powinny zajmować się odpowiedzialne i stanowcze osoby, a nauka musi być konsekwentna i często powtarzana. Oczywiście pojmowanie, zależy też od natury i chłonności psa. My z Luną nie mamy większych problemów. Często ludzie ulegają urokowi szczeniaczka w nieodpowiednim momencie, co później skutkuje...
To jest przyjaciel na długi etap życia, ale to dalej jest pies, a nie kot, czy chomik, ma się słuchać i wiedzieć kto jest ważniejszy... No chyba, że chcemy rozpieszczonego dzikusa w domu Razz .

Zna (może raczej kojarzy, zna to za dużo napisane) komendy:
- "siad" + gestykulacja ręką:
- samo "siad"
- - w domu praktycznie 100%,
- - ze smakiem w ręku 100%,
- - na spacerze na smyczy 60%, kiedy na spacerze nie działa sama komenda siad, to razem pociągnięcie smyczy, "przysunięcie" psa do nogi i "siad" daje lepszy rezultat 80% (z dnia na dzień lepiej ja rozumie na polu, kiedy jest rozproszona przez otoczenie)
- ostatnio nauczyłem ją że przed wejściem do domu i przed odpięciem smyczy na wybiegu ( trawie, ogrodzie itd ) najpierw ma siąść, potem odpinam smycz - czeka (siedzi) i gdy ją lekko klepnę dłonią mówię "biegaj, biegaj" pies szybko wstaje i zaczyna biegać, bawić się, czy tam wchodzi do domu...

- "łapa",

- "druga łapa", (w około 90%), czasami trzeba dotknąć drugiej łapy, żeby wiedziała, że ma dać inną

- "leżeć" + gest dłonią (trzeba kilka razy powtarzać, żeby wykonała), obecnie popycha tyłek - nauczyła sie na śliskim parkiecie, czasami jak już nie jest w stanie posunąć tyłka to się przestawi cała i położy, komendę zaczyna od pozycji siedzącej

- "czekaj" - ta przydaje się przed schodami,

- "bo pójdziesz do łazienki" - przeważnie uspokaja się natychmiast, zostań,Tylko, że później skojarzyła, że jak przyniesie to musi oddać ( co w 90% procentach kończy się tym, że zabieramy jej zabawkę - piłkę, patyk, czy cokolwiek innego) i przez to obecnie przeważnie przychodzi, na pewną odległość ( jeśli jest na ogrodzie
- "chodź" (kiedy idziemy na spacer, na smyczy i coś, lub ktoś zwróci jej uwagę, jeśli nie działa sama komenda "chodz dodaję lekkie szarpnięcia smyczą)
- "nie wolno" jeszcze nie do końca
- kiedy jem to najwyżej zbliży się do mnie lub kingi i będzie grzecznie siedziała i czekała (z początku przez jakiś czas skakała na nas, szczekała i drapała, aby wymusić jedzenie) Trzeba być konsekwentnym i nieustępliwym w swoich poczynaniach (szczególnie tym pięknym oczkom), a pies szybko bedzie kojarzył fakty. Oczywiście czasami jej się jeszcze zdarzy poszczekać na nas kiedy jemy, lub wskoczyć na kanapę, żeby wymusić jakiegoś chipsa, paluszka etc. wtedy dajemy ją na podłogę i mówimy "nie wolno", "bo pójdziesz do łazienki", jeśli to nei skutkuje, zamykamy ją na chwile w łazience. Później otwieramy i wychodzi zawstydzona. Obecnie często się zdarza, jak coś jemy, że podchodzi siada i jak nie może się doczekać, to kiwa główką lekko góra dół, tak jakby była zawstydzona, że próbuje wymusić jedzonko.

- czasami reaguje na słowo "puść", ale nie można uznać, ze to zna

- W miarę możliwości szczeniaka (kiedy ciągnie, lekko szarpnę za smycz i mówię noga - uczę ją chodzenia przy nodze i nie ciągnięcia się na smyczy (ostatnio zauważyłem, że czasami jak pociągnie smycz, to zwolni za chwilkę, popatrzy się na mnie i przybliży ). Jednakże początek spaceru z reguły zaczyna się od ciągnięcia i obwąchiwania wszystkiego wkoło.

- Przywołanie "do nogi" - tego nie umie, ale tylko kilka razy staraliśmy się ją nauczyć, jeszcze przyjdzie czas Wink

- Póki co nie mogę jej jeszcze nauczyć, żeby siedział i nie ruszyła się dopóki nie wrzucę do jej miski jedzenia i położe na podłodze. Siądzie na chwilę, ale jak tylko usłyszy że coś wlatuje do miski, to skacze mi po nogach Very Happy . Jak mam napełnioną miskę, to odwracam się i mówię "siad", ona siada, a ja zaczynam kłaść jedzenie, ale niestety szybko wstaje i zaczyna "świrować" na jedzonko. Próbowałem tak kilka razy z rzędu ( chowałem miskę za plecy i mówiłem siad), ale jak tylko zaczynał się ruch ręki z miska w kierunku podłogi wszystko szło na marne. Ale z czasem i tego się nauczy oby hehe

Oczywiście, kiedy pies jest bardzo zaaprobowany czymś innym, lub jest w tzw. fazie "ekscytacji", to obecnie o wszystkich komendach można zapomnieć Wink hehe. Może kiedyś... Luna poznaje komendy stopniowo. Nauka trwa dzień w dzień. Nie jest to tak, że coś ją nauczymy, a ona od razu za każdym razem będzie to wykonywała, z czasem wykonuje i rozumie każdą z komend co raz częściej. Niektóre szybciej inne wolniej, a jeszcze inne wcale Smile .

Nie jest, to nasz pierwszy pies, wcześniej żona miała suczkę "Gapę" przez 16 lat, niestety zmarła na raka kilka godzin po operacji i dlatego od niedawna mamy szczeniaka - goldena (teraz tylko musimy chłonąć wiedzę na temat tej konkretnej rasy)Very Happy

PS. Jak sobie coś przypomnę to jeszcze dopiszemy
PS2. Jak przywiozę z drugiego domu kamerę, to może uda mi się coś nagrać - zamieszczę na serwie i Wam pokażemy. Tylko, że będzie to najwcześniej za około dwa tyg - niestety praca wywiała nas prawie na drugi koniec Polski i rzadko kiedy bywamy w domu Sad .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KingaSeba_Luna dnia Wto 19:43, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BasiaK.
Rutyniarz


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Wto 20:00, 26 Sie 2008    Temat postu:

Sebastian_S napisał:
:
- Póki co nie mogę jej jeszcze nauczyć, żeby siedział i nie ruszyła się dopóki nie wrzucę do jej miski jedzenia i położe na podłodze. Siądzie na chwilę, ale jak tylko usłyszy że coś wlatuje do miski, to skacze mi po nogach Very Happy . Jak mam napełnioną miskę, to odwracam się i mówię "siad", ona siada, a ja zaczynam kłaść jedzenie, ale niestety szybko wstaje i zaczyna "świrować" na jedzonko. Próbowałem tak kilka razy z rzędu ( chowałem miskę za plecy i mówiłem siad), ale jak tylko zaczynał się ruch ręki z miska w kierunku podłogi wszystko szło na marne. Ale z czasem i tego się nauczy oby hehe
.

U nas w takiej sytuacji miska po prostu spowrotem wędrowała na stół. Teraz przed jedzeniem jest cały rytuał: wołamy Apisa, każemy mu przynieść piłkę, zrobić siad, puścić piłkę wprost do naszej dłoni, a potem ruch ręki i "jedz". W sumie może i niepotrzebne ceregiele, ale motywacja do ich wykonania na pewno spora, wiec i komendy wykonywane są pięknie:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 11 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin